CZYTELNIA KULTURALNA
/ Łyk sztuki do kawy
Śniadanie na trawie z Łykiem sztuki do kawy
08.07.22
Na liście najbardziej skandalizujących obrazów w historii wysoką pozycję zajmuje „Śniadanie na trawie” Édouarda Maneta. Płótno z nagą modelką siedzącą między ubranymi mężczyznami uznano w 1863 r. za szokujące i wulgarne, choć na każdej wystawie roiło się wówczas od aktów. Ostatecznie największym grzechem Maneta okazało się zlekceważenie zasad sztuki akademickiej.
Życie artystyczne w XIX w. było podporządkowane wielu regułom. Wartość obrazu zależała głównie od jego tematu (najwyżej w hierarchii stawiano dzieła historyczne), a jedyną drogą do zaistnienia była prezentacja prac na oficjalnych wystawach. Najważniejszą z nich – w skali Francji, ale i całej Europy – był Salon paryski: doroczny przegląd współczesnych dzieł, wybieranych i ocenianych przez jury. Z roku na rok liczba zainteresowanych udziałem w wystawie rosła, rosła więc również liczba dzieł odrzucanych, sięgając rekordowych czterech tysięcy w 1863 r. Ta sytuacja wywołała reakcję rozgoryczonych artystów, którzy wystosowali list protestacyjny, domagając się możliwości wystawienia swoich prac. Sprawa otarła się o samego cesarza Napoleona III, który polecił otwarcie osobnej wystawy, nazwanej oficjalnie Salonem Dodatkowym, a znacznie częściej Salonem Odrzuconych. Ekspozycja cieszyła się nie mniejszą popularnością niż właściwy Salon, nastawienie publiczności było jednak zupełnie inne. Odrzucone obrazy przyciągały gapiów szukających sensacji i skłonnych do szyderstw. Jedną z prac, które obrywały najczęściej (także od profesjonalnych krytyków) było „Śniadanie na trawie” Édouarda Maneta.
Dziś trudno zrozumieć, dlaczego obraz wywołał takie oburzenie. Widzimy na nim cztery postacie: nagą kobietę i dwóch ubranych mężczyzn siedzących na trawie oraz kobietę brodzącą w wodzie. Pierwotny tytuł obrazu – „Kąpiel” – odnosił się właśnie do niej. Modelami były osoby z otoczenia Maneta: modelka i malarka Victorine Meurent, brat artysty Gustave, jego przyszły szwagier, rzeźbiarz Ferdinand Leenhoff oraz żona Suzanne. Pod względem kompozycji obraz jest raczej tradycyjny, a głównym źródłem inspiracji Maneta była włoska sztuka renesansowa. Układ postaci nawiązuje do ryciny „Sąd Parysa” Marcantonio Raimondiego na podstawie zaginionego obrazu Rafaela (jedna z odbitek znajduje się w The Metropolitan Museum of Art). Z kolei sam pomysł na ukazanie nagiej kobiety i ubranych mężczyzn to zapewne odniesienie do „Koncertu wiejskiego” Tycjana (Luwr), a może także do „Burzy” Giorgionego (Gallerie dell’Accademia w Wenecji).
„Śniadanie na trawie” nie wzbudziłoby większych kontrowersji, gdyby Manet nieco dosłowniej potraktował owe inspiracje i ubrał całą scenę w kostium historyczny. Ówczesna publiczność była przyzwyczajona do aktów, pod warunkiem, że osadzone były w odpowiednim kontekście, najlepiej mitologicznym czy alegorycznym. Ukazywane przy tej okazji nagie ciała poddawane były idealizacji, często przekraczającej granice kiczu. Manet nie dość, że zestawił rozebraną kobietę z mężczyznami we współczesnych strojach, to jeszcze pokazał wszystkie niedoskonałości jej sylwetki. W dodatku modelka patrzy wprost na widza, bez cienia wstydu, co odebrano jako wyjątkowo wulgarne. Artysta w żaden sposób nie wyjaśnia dlaczego tylko jedna postać jest naga, czemu jeden z mężczyzn ma na głowie czapeczkę odpowiednią do noszenia w domu, a nie w lesie ani co właściwie robi kobieta w tle. Między postaciami brak też jakiejkolwiek interakcji, która pomagałaby zrozumieć ukazaną sytuację. Dla publiczności przyzwyczajonej do obrazów opowiadających jakąś historię, anegdotę lub zawierających alegoryczny przekaz, zderzenie z dziełem tak bardzo pozbawionym sensu musiało być frustrujące. Niektórzy dopowiadali sobie własną historię, widząc w „Śniadaniu na trawie” opowieść o schadzce z prostytutką w Lasku Bulońskim. Krytyków dodatkowo drażniły błędy techniczne (widoczne zwłaszcza w perspektywie) i zróżnicowany sposób malowania poszczególnych fragmentów kompozycji. Nawet nieliczne, przychylne recenzje podkreślały realizm obrazu, pokazując tym samym całkowity brak zrozumienia intencji Maneta. W 1863 r. nikt nie był jeszcze gotowy na pracę, w której ważniejsze od treści i realizmu są wartości czysto malarskie, takie jak zestawienie plam barwnych. Do takiej sztuki odbiorcy na dobre przyzwyczaili się dopiero w XX w.
„Śniadanie na trawie” bardzo długo było głównie obiektem żartów. Dopiero po latach uznano je za jedno z najbardziej przełomowych dzieł sztuki XIX w. Jego wartość dostrzegali inni artyści, między innymi Pablo Picasso, który wykonał 26 obrazów, 140 rysunków i kilka linorytów zainspirowanych pracą Maneta. Obecnie „Śniadanie na trawie” jest jednym z cenniejszych eksponatów w zbiorach Musée d’Orsay w Paryżu.
Zdjęcie główne: Édouard Manet „Śniadanie na trawie” ze zbiorów Musée d’Orsay w Paryżu, fot. Domena publiczna
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura
Artykuł powstał w ramach projektu
Prawa własności intelektualnej? Ja to rozumiem!
Społeczna kampania edukacyjna Legalna Kultura
Projekt zrealizowany przez Fundację Legalna Kultura we współpracy i przy wsparciu finansowym European Union Intellectual Property Office