Rozmowy
Kino może mieć duszę
Wojciech Marczewski, reżyser filmowy i telewizyjny, scenarzysta, producent, jest tegorocznym laureatem nagrody Platynowe Lwy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Jest też laureatem wcześniejszych nagród festiwalu: Złotych Lwów za film „Ucieczka z kina Wolność” (1990) oraz Srebrnych Lwów za filmy „Dreszcze” (1981) i „Zmory” (1979), a także Nagrody Specjalnej Jury za film „Czas zdrady” (1997). Wojciech Marczewski, wyróżniony w Berlinie za „Dreszcze” Srebrnym Niedźwiedziem i Nagrodą FIPRESCI, to także ceniony pedagog, wykładowca szkół filmowych w Londynie, Berlinie, Kopenhadze, Łodzi, Warszawie i Katowicach, współtwórca i pedagog Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy.
Świat we „Wróblu” jest zbudowany z prawdziwych postaci
„Jacek od początku był Wróblem i jego wróblowatość, wpisana w niego całego była dla mnie czymś absolutnie oczywistym. Znam go bardzo dobrze, znam jego mowę ciała, znam jego zatrzymania, kiedy mówi, więc było śmiesznie, bo czasami się okazywało, że Jacek chciał coś zaimprowizować, potem improwizował i okazało się, że w 95% mówi tekstem, który był napisany” – mówi Tomasz Gąssowski, kompozytor, który debiutuje jako scenarzysta i reżyser filmem „Wróbel”. Z artystą rozmawiał Paweł Rojek.
Pomiędzy muzyką trudną, a przystępną
„Ja zawsze marzyłem, aby stworzyć świat dźwiękowy, który jest na pograniczu wielu gatunków. (…) Na tym styku próbuję działać, w estetyce przyswajalnej, ale zawierającej elementy klasycznego skomplikowania, tak aby słuchacza przygotowywać i wciągać w coraz ciekawszą podróż. Zawsze mnie bolało rozróżnienie pomiędzy muzyką klasyczną i jazzową i pragnąłem te światy połączyć. Chyba coraz lepiej mi się to udaje” – mówi Leszek Możdżer. Z muzykiem rozmawiała Marzena Mikosz.
Komponowanie jest dla mnie jak pudełko czekoladek
„Gdy przystępuję do pisania muzyki mam oczywiście założenia, ale odnoszą się one do kwestii nastroju, który ma nieść ze sobą kompozycja, tempa utworu, harmonii, itd. Zdarza się, że założenia w trakcie pisania utworu się zmieniają. Nigdy nie wiadomo do czego zainspiruje nas i na jaką ścieżkę zaprowadzi kolejny akord” – mówi Piotr Wójciki – kompozytor, instrumentalista. Niedawno ukazała się jego czwarta płyta „Secrets, Whispers and Promises”. Z artystą rozmawiał Paweł Rojek.
Uciekam przed zaszufladkowaniem
„Jako aktorzy jesteśmy ofiarami pewnych stereotypów i łatki, jaką się nam przykleja. Na przykład jesteśmy szufladkowani na podstawie debiutu lub kilku ważnych, głośnych ról albo ostatniej, najbardziej wyrazistej. I idziemy takim schematem. A ja bardzo tego nie lubię i odmówiłam zagrania wielu ról, bo nie chciałam, żeby to było coś podobnego do tego, co już zagrałam. Lubię pogmerać w sobie i szukać ról na kontrze i uprawiać aktorski płodozmian, bo tylko on daje nam możliwość zakwitnięcia i poszukiwania w sobie czegoś nowego, zaskakiwania siebie w mierzeniu się z wyzwaniami, których normalnie nie mielibyśmy szansy zrealizować. (…) Moim zadaniem jest te szuflady ciągle zmieniać. Ciągle je otwierać, wyskakiwać z nich i uciekać przed szufladą i nie dać się w niej do końca zamknąć. I tego poszukuję w rolach.” – mówi Magdalena Cielecka w wywiadzie dla Legalnej Kultury. Z aktorką rozmawiał Paweł Rojek
Czasem marzę, żeby być liliją
„Korba była taką rolą, która mam wrażenie do tej pory się troszeczkę za mną ciągnie. Bo nadal dostaję propozycje ról silnych, zdecydowanych kobiet. Mniej, ale jednak. A ja sobie tak czasem marzę, żeby być taką liliją. (śmiech) Może to jest na tyle daleko od mojego emploi, od mojego charakteru, że byłoby to trudne. Ale chciałabym dostać takie wyzwanie. (…) Moja słowiańska dusza podpowiada mi, że wspaniale byłoby drzeć szaty i grać dramaty, ale jednak im jestem starsza, tym bardziej lubię po prostu, kiedy się śmiejecie.” – mówi Anna Dereszowska, aktorka, ambasadorka Legalnej Kultury, rozmowie z Pawłem Rojkiem.
Rozsiewamy nasiona i kto wie, co z nich się narodzi
Joyce DiDonato swoją twórczością i obecnością w teatrze operowym oraz każdym kolejnym artystycznym projektem próbuje zmieniać świat, opowiadając o jego aktualnych problemach. Społeczna odpowiedzialność sztuki leży na sercu również Warszawskiej Operze Kameralnej i to właśnie dlatego (obok niepodważalnych walorów artystycznych!) koncert „Eden” otworzy XII Festiwal Oper Barokowych. - mówi Legalnej Kulturze Alicja Węgorzewska-Whiskerd, dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej.
Trzykrotna laureatka nagrody Grammy, jej występy charakteryzują się techniczną doskonałością, emocjonalną głębią i niezwykłą zdolnością interpretacji różnych stylów muzycznych. Oczekując na rozpoczęcie Festiwalu Oper Barokowych mieliśmy okazję porozmawiać z Joyce DiDonado o jej najnowszej płycie i warszawskim koncercie.
Nie można być obojętnym wobec postaci, które się ubiera.
„Kostium ma tę magiczną pamięć dla aktorów. Czasem patrzę, jak aktor zakłada kostium czy to w filmie, czy w operze, obserwuję co się z nim dzieje, z jego twarzą, ciałem, pozą. W pewnym momencie dokładnie widzę czy on już jest w tym kostiumie i tej roli, czy nie” – mówi Dorota Roqueplo, która dla polskiego filmu tworzy kostiumy od kilku dekad, współpracuje również z teatrami, ale dopiero teraz coraz lepiej odnajduje się w przestrzeni opery. Z najwybitniejszą z polskich kostiumolożek rozmawia Marzena Mikosz.
Zachwyt i rozpacz
Maja Komorowska niechętnie umawia się na rozmowę, mimo że zna i ceni Legalną Kulturę. Wiosną nagrała dla nas zapowiedzi do seansów filmowych, promując korzystanie z legalnych źródeł. Twierdzi jednak, że wszystko, co miała do powiedzenia, zawarła już w książkach. Przekonuje ją argument, że jednak nie wszyscy po nie sięgną, a przede wszystkim – że nasza rozmowa może być niekonwencjonalna. Bo możemy przecież porozmawiać nie o życiu czy o polityce, lecz o... poezji. I o mocy słowa padającego ze sceny.
Nie ma się co bać eksperymentowania
„W karczmie teoretycznie tańczą oberka, ale kiedy nasza choreografka Daniela Komędera tworzyła ten taniec, Hugh rozmawiając z nią powiedział, że ostatnio oglądał lindy hop i pomyślał, że może można włączyć elementy tego tańca do naszej choreografii. W pierwszym momencie zamarłam i jako fanka reymontowskich opisów obertasów byłam przerażona takim pomysłem. Ale kiedy Daniela te elementy wprowadziła, to okazało się, że to ma sens.” – mówi DK Welchman, współreżyserka filmu „Chłopi”, który jest polskim kandydatem do Oscara. Z reżyserką rozmawiał Paweł Rojek.
Obiecałem sobie, że nie rozmienię się na drobne
„Ja sobie w pewnym momencie obiecałem, że nie doprowadzę do sytuacji, że będę ludziom wyskakiwał z lodówki. Szczególnie po »Bożym ciele«. (…) Nie czuję, że trzeba. Wierzę też, że żeby dobrze coś zrobić, muszę »nakarmić się« mocno między projektami. Ale także obiecałem sobie i chciałbym brać udział w rzeczach, które mnie bardzo zapalają, które mnie interesują. Z którymi jestem w zgodzie etycznie, ideologicznie. Które mnie cieszą. A tego nie jest dużo” – mówi Bartosz Bielenia w rozmowie z Pawłem Rojekiem.
Inspirowane życiem
„Traktuję film jako sztukę, na którą składają się nie tylko zdjęcia, ale również bardzo wiele innych rzeczy jak muzyka, montaż, scenografia, kostiumy, charakteryzacja itd. Wszyscy gramy do jednej bramki, która składa się na finalny obraz. Zapraszam kolegów i koleżanki do pracy wcześniej, na tyle, jak jest to możliwe i pokazuję im proponowane palety barwne, moodboardy, które bierze pod uwagę nawet fotosista. Przy każdym filmie opracowuję look wizualny, którym wszyscy się później posługujemy.” – Na 47. FPFF w Gdyni Michał Sobociński otrzymał nagrodę indywidualną za zdjęcia do filmu „Filip”. Z operatorem rozmawia Jolanta Tokarczyk.