CZYTELNIA KULTURALNA
/ Łyk sztuki do kawy
Łyk sztuki do kawy przy grze w szachy
13.10.22
Sofonisba Anguissola to malarka, która zdołała zrobić niebywałą wprost karierę w renesansowych Włoszech. Niewiele kobiet miało wówczas szansę na rozwijanie talentu, jeszcze mniej zyskiwało szerokie uznanie. Jeden z najlepszych obrazów Anguissoli znajduje się obecnie w Polsce, w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Artystka przedstawiła na nim swoje siostry zajęte grą w szachy, ukazując je jako dziewczęta równie niezwykłe jak ona sama.
Gdyby ktoś miał wątpliwości, co dokładnie chciała pokazać na swoim obrazie „Gra w szachy” Sofonisba Anguissola, to wystarczy przetłumaczyć inskrypcję umieszczoną na boku szachownicy. Dowiemy się z niej, że „Panna Sofonisba Anguissola córka Amilcara swe trzy siostry i piastunkę namalowała z prawdziwej postaci 1555”. Czytając ten napis można odnieść wrażenie, że artystka spontanicznie uchwyciła moment zabawy w gronie rodzeństwa, nie będzie to jednak zgodne z prawdą. Choć obraz jest niewątpliwie sceną rodzajową, to przede wszystkim jest starannie zaaranżowanym portretem wychwalającym przymioty panien Anguissola.
Dwudziestotrzyletnia malarka miała w sumie sześcioro młodszego rodzeństwa: pięć sióstr i jednego brata. Na obrazie widzimy - od lewej - Lucię, Europę i Minervę. Dziewczęta pozują w modnych strojach, ozdobione kosztowną biżuterią. Nawet cenny, orientalny kobierzec rozłożony na stole świadczy o tym, że widzimy scenę z życia zamożnej, arystokratycznej rodziny. Dość nietypowa jest rozrywka jakiej oddają się panny Anguissola. Wprawdzie szachy były w Europie popularne już od XV w., ale długo pozostawały rozrywką mężczyzn z wyższych sfer. Gra wymaga strategicznego myślenia, intelektualnego wysiłku, czyli rzeczy, których niekoniecznie oczekiwano od młodych kobiet. Ojciec dziewcząt, Amilcare Anguissola był jednak człowiekiem postępowym, który pod wpływem nowych, humanistycznych idei widział sens w zapewnieniu starannego wykształcenia wszystkim swoim dzieciom, niezależnie od płci. To właśnie możliwości intelektualne sióstr podkreśla Sofonisba ukazując je przy partii szachów. Najmłodsza Europa wprawdzie nie uczestniczy jeszcze w rozgrywce, ale zamyka w dłoni jeden z pionków - wkrótce i ona zacznie się uczyć, by dorównać rodzeństwu. Być może portret sióstr byłby dość nudny, gdyby nie dynamika, jaką Anguissola wprowadziła za pomocą gry spojrzeń. Roześmiana Europa spogląda na Minervę. Ta podnosi dłoń w geście protestu lub poddania się, spoglądając jednocześnie na Lucię. Najstarsza z dziewcząt zdjęła właśnie z szachownicy królową swojej przeciwniczki i z zadowoleniem odwraca się w kierunku niewidocznej Sofonisby. Ta siatka spojrzeń sygnalizuje relację między siostrami, a wzrok Lucii zaprasza także nas do uczestnictwa w scenie.
„Gra w szachy” doczekała się również bardziej symbolicznych interpretacji, bowiem szachownica w sztuce często niosła za sobą dodatkowe znaczenia. Dwóch mężczyzn grających w szachy mogło reprezentować rozgrywki polityczne, z kolei widok mężczyzny i kobiety nad szachownicą sugerował grę o charakterze erotycznym. W tym przypadku oczywiście nie może być mowy o podobnych kontekstach. Obecność piastunki sugeruje raczej, że mamy do czynienia z przedstawieniem czterech etapów życia kobiety: dzieciństwa, młodości, dojrzałości i starości. Również do takiego odczytania pasuje szachownica, często traktowana jako metafora ludzkiego życia. Cała scena rozgrywa się po dębem - drzewem symbolizującym długowieczność.
Autorka obrazu, Sofonisba Anguissola osiągnęła najwięcej spośród rodzeństwa, a jej kariera artystyczna nie znajdowała wielu odpowiedników w jej czasach. Zdarzało się, że kobiety zostawały malarkami, ale były to zwykle córki malarzy, które uczyły się wszystkiego w rodzinnym warsztacie. Tymczasem Sofonisba, niczym chłopiec, została w wieku 14 lat wysłana na naukę do pracowni Bernardina Campi, popularnego artysty w jej rodzinnej Cremonie. Dzięki dużemu wsparciu ojca, już w wieku dwudziestu kilku lat była znaną i rozchwytywaną malarką. W 1559 r. trafiła do Madrytu na dwór królewski Filipa II, gdzie została damą dworu i nauczycielką malarstwa królowej Elżbiety Walezjuszki, a także nadworną malarką. Za mąż wyszła dość późno, za Don Fabrizio de Moncadagda, z którym przeniosła się na Sycylię. Po owdowieniu wzięła jeszcze jeden ślub, tym razem z wielkiej miłości do Orazia Lomellino. Małżeństwa nie przerwały jej kariery malarskiej.
O niezwykłości Anguissoli świadczy to, że jest jedną z nielicznych kobiet wymienionych przez Giorgio Vasariego w jego dziele „Żywoty najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów”. Poza pochwałą zalet malarki, Vasari opisuje „Grę w szachy”: „[…] widziałem w domu jej ojca obraz jej ręki wykonany z wielką umiejętnością, będący portretem jej trzech sióstr podczas gry w szachy, a z nimi ich starej piastunki, co wszystko wymalowane jest z taką starannością i podobieństwem, że wydaje się jak żywe i nie brak im nic tylko mowy”. Rzeczywiście, obraz pozostawał początkowo w posiadaniu Amilcara Anguissoli. Sprzedany przez jego syna, przeszedł przez szereg znamienitych kolekcji, niezmiennie uważany za jedno z największych dzieł Sofonisby. W 1823 r. został zakupiony przez Atanazego Raczyńskiego i do dziś pozostaje własnością Fundacji Raczyńskich, której zbiory są trzonem kolekcji malarstwa obcego prezentowanej w Muzeum Narodowym w Poznaniu.
Zdjęcie:
"Gra w szachy", 1555, Galeria Malarstwa i Rzeźby Muzeum Narodowego w Poznaniu. Domena publiczna
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura
Artykuł powstał w ramach projektu
Prawa własności intelektualnej? Ja to rozumiem!
Społeczna kampania edukacyjna Legalna Kultura
Projekt zrealizowany przez Fundację Legalna Kultura we współpracy i przy wsparciu finansowym European Union Intellectual Property Office