Łyk sztuki do kawy z Giuseppe Arcimboldo

CZYTELNIA KULTURALNA

/ Łyk sztuki do kawy

Łyk sztuki do kawy z Giuseppe Arcimboldo

Łyk sztuki do kawy z Giuseppe Arcimboldo

25.02.22

Czy można namalować cesarza z czerwoną gruszką zamiast nosa? Giuseppe Arcimboldo udowodnił, że tak. Co więcej wzbudził swoją pracą zachwyt portretowanego - Rudolfa II Habsburga. W nowym Łyku sztuki do kawy prezentujemy niezwykły wizerunek bardzo ekscentrycznego władcy.

 

Giuseppe Arcimboldo (1527-1593) był malarzem związanym przez większość życia z dworem Habsburgów. Pochodził z Mediolanu, ale w 1562 r. przybył do Wiednia - zapewne na zaproszenie przyszłego cesarza Maksymiliana II. Do jego głównych zadań należało wykonywanie ilustracji botanicznych i zoologicznych, które traktowano jako dokumentację ciekawych okazów sprowadzanych z innych krajów. Maksymilian II był też koneserem sztuki, który potrafił docenić obrazy Arcimbolda - charakterystyczne kompozycje na pograniczu portretu i martwej natury. Wiele z nich przedstawia ludzkie postacie ułożone z owoców, warzyw lub innych przedmiotów, np. wizerunek cesarskiego bibliotekarza składa się z książek. Prace Arcimbolda zawsze opierały się na jakimś koncepcie, stanowiąc rodzaj rebusu. Tego typu intelektualne rozrywki były wówczas szczególnie lubiane. Kariera malarza nie zakończyła się po śmierci Maksymiliana II w 1576 r., bowiem jego następca Rudolf II również bardzo cenił sobie jego twórczość. W 1583 r. artysta przeniósł się razem z całym dworem do Pragi, a w 1587 r. wrócił do rodzinnego Mediolanu. Nie przestał jednak pracować dla cesarza. W 1591 r. namalował swoją ostatnią znaną pracę - być może najbardziej niezwykły portret władcy jaki kiedykolwiek powstał. Rudolf II został na nim ukazany w sposób typowy dla Arcimbolda: jego twarz ułożona jest z rozmaitych warzyw, owoców i kwiatów. Choć na pierwszy rzut oka obraz wygląda jak karykatura, to w istocie mamy do czynienia z wyrafinowaną pochwałą władcy.

 

Jeśli ktokolwiek zasługiwał na tak niekonwencjonalny wizerunek, to z pewnością był to Rudolf II Habsburg (1552-1612). Do historii przeszedł jako niebywały ekscentryk. Z jednej strony był raczej marnym politykiem, a do tego człowiekiem niestabilnym emocjonalnie. Miało to związek z rozwijającą się chorobą psychiczną, będącą zapewne następstwem wrodzonej kiły. Z drugiej strony Rudolf II był wybitnym mecenasem uczonych i artystów. Fascynowało go wiele dziedzin: od tych, które dziś nazwalibyśmy naukami ścisłymi, przez astrologię i alchemię, po sztukę. Praga, do której przeniósł dwór, przeżywała prawdziwy rozkwit. Na zamku na Hradczanach roiło się od wybitnych naukowców (takich jak Tycho Brahe czy Jan Kepler) i artystów. Cesarz zgromadził gigantyczną kolekcję, na którą składały się dzieła sztuki (w tym prace Albrechta Dürera, Tycjana czy Leonarda da Vinci) oraz wszelkie osobliwości w rodzaju zdeformowanych płodów czy rogu jednorożca. Swoimi licznymi pasjami Rudolf II przyczynił się do rozwoju sztuki i nauki, jednocześnie doprowadzając do ruiny cesarski skarbiec.

 

Tworząc portret Rudolfa II Arcimboldo niewątpliwie chciał oddać mu hołd. Właśnie dlatego ukazał go jako Wertumnusa - rzymskiego boga przemian zachodzących w przyrodzie, pór roku i dojrzewania plonów. Tradycyjnie przedstawiano go jako mężczyznę z rogiem obfitości, z którego wysypują się rozmaite płody rolne. Arcimboldo odwrócił tę sytuację i owe płody rolne uczynił materiałem, z którego zbudowana jest postać cesarza-boga. Z jednej strony poszczególne elementy kompozycji dobrane są tak aby eksponować pewne cechy wyglądu, np. gruszka pełni rolę nosa, a kasztan brody. Kwiaty, owoce i warzywa charakterystyczne są dla różnych pór roku, co odwołuje się do postaci Wertumnusa, a zarazem sytuuje Rudolfa II w roli władcy natury. Obfitość nagromadzonych elementów wiązać z kolei można z dobrobytem panującym pod rządami cesarza. Mityczny Wertumnus miał zdolność przyjmowania różnych postaci - czyżby był to ukryty przytyk do zmienności nastrojów władcy? Nawet jeśli tak, to zapewne nie dostrzegł go Rudolf II, który był zachwycony pracą Arcimbolda. Za wyjątkowe zasługi przyznał mu nawet tytuł hrabiego Palatynatu.

 

Obecnie portret „Rudolfa II jako Wertumnusa” znajduje się w zamku Skokloster w Sztokholmie. Dzieło trafiło do Szwecji jako łup wojenny po zakończeniu wojny trzydziestoletniej w 1648 r. W tym samym muzeum przechowywany jest wspomniany w tekście „Bibliotekarz” - zdobyty przez Szwedów w podobny sposób.

 

Zdjęcie główne: Obraz „Vertumnus” Giuseppe Arcimboldo ze zbiorów zamku Skokloster w Sztokholmie. Fot. Domena Publiczna

 

Zwiedzajcie z nami wirtualnie muzea i galerie całego świata!

Takie możliwości otwiera przed Wami sekcja MUZEA i GALERIE w Bazie Legalnych Źródeł na legalnakultura.pl

 

 



Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura



Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura




Artykuł powstał w ramach projektu

  

 

Prawa własności intelektualnej? Ja to rozumiem!
Społeczna kampania edukacyjna Legalna Kultura

Projekt zrealizowany przez Fundację Legalna Kultura we współpracy i przy wsparciu finansowym European Union Intellectual Property Office

 



Spodobał Ci się nasz artykuł? Podziel się nim ze znajomymi 👍


Do góry!