CZYTELNIA KULTURALNA
/ Łyk sztuki do kawy
Łyk sztuki do kawy - "Karnawał Arlekina"
09.02.18
Ważniejszy od samego dzieła jest efekt, jaki ono wywołuje. Sztuka może umrzeć, obraz może ulec zniszczeniu. Istotne jest ziarno, które zostało zasiane - mówił Joan Miró (1893 - 1983), czołowy przedstawiciel surrealizmu, który ostatni romantyk Comte de Lautréamont opisał jako spotkanie parasola i maszyny do szycia na stole operacyjnym.
"Karnawał Arlekina" (1925) to jeden z pierwszych surrealistycznych obrazów niezwykłego Katalończyka. Jego życie miało wyglądać jednak zupełnie inaczej - niemal został handlowcem, potem ledwie uniknął „kariery” kancelisty, do której chcieli go zmusić stateczni rodzice. Na szczęście dla świata bezskutecznie. Co ciekawe, jednym z pierwszych wielbicieli talentu Miró był Ernest Hemingway. Pisarz potrafił wydać ostatnie pieniądze na jego dzieła, lubił też boksować się z malarzem na bulwarze Montparnasse.
"Karnawał Arlekina" znajduje się w kolekcji Galerii Sztuki Albright-Knox w Buffalo.
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura
Artykuł powstał w ramach projektu
Prawa własności intelektualnej? Ja to rozumiem!
Społeczna kampania edukacyjna Legalna Kultura
Projekt zrealizowany przez Fundację Legalna Kultura we współpracy i przy wsparciu finansowym European Union Intellectual Property Office