Łyk sztuki do kawy z Wajdą i Malczewskim

CZYTELNIA KULTURALNA

/ Łyk sztuki do kawy

Łyk sztuki do kawy z Wajdą i Malczewskim

Łyk sztuki do kawy z Wajdą i Malczewskim

06.03.24

Śledzenie rozmaitych nawiązań ukrytych w filmach potrafi być pasjonującym zajęciem. Mistrzem w kamuflowaniu malarstwa w kinie był Andrzej Wajda, który po obrazy sięgał z dużym rozmysłem wzbogacając nimi wymowę swoich filmów. W nowym Łyku Sztuki opowiemy o tym jak reżyser wykorzystał malarstwo Jacka Malczewskiego, by przenieść na ekran prozę Jarosława Iwaszkiewicza.

 

Andrzej Wajda był reżyserem, który w swoich filmach wyjątkowo często nawiązywał do malarstwa. To właśnie ono było jego pierwszą wielką fascynacją, która zaprowadziła go do krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Choć porzucił studia malarskie na rzecz reżyserii w łódzkiej „Filmówce”, to wrażliwość na sztuki wizualne przebija przez całą jego twórczość. Uważny widz wypatrzy w filmach Wajdy kadry inspirowane obrazami Jana Matejki, Aleksandra Gierymskiego, Ferdynanda Ruszczyca, a także Andrzeja Wróblewskiego czy Edwarda Hoppera. Sam reżyser w jednym z wywiadów mówił o tym, „[…] że ile razy kino wraca do obrazów, to jest wyrazistsze, lepiej zapamiętane, jest kinem skrótowym”. Wyjątkowym przykładem przenikania się filmu i malarstwa w dorobku Wajdy jest „Brzezina”, która w warstwie wizualnej niemal w całości zatopiona jest w twórczości Jacka Malczewskiego.

 

„Brzezina” została nakręcona w 1970 r. na podstawie opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza o tym samym tytule. Choć tekst nie wydawał się dobrym materiałem na scenariusz - choćby ze względu na szczątkowe dialogi - Wajda zdołał stworzyć na jego podstawie pełnometrażowy film. Prozę Iwaszkiewicza postanowił dopełnić obrazami Malczewskiego, które niewiele wcześniej oglądał na wielkiej wystawie monograficznej odbywającej się w Poznaniu. Choć pozornie twórczość pisarza i malarza nie mają ze sobą wiele wspólnego, to łączy je powracający motyw związku pomiędzy miłością a śmiercią - Erosem i Tanatosem. W „Brzezinie” wątek ten stanowi główną oś historii dwóch braci: Bolesława cierpiącego z powodu straty żony i umierającego na gruźlicę Stanisława. W filmie Wajdy możemy odnaleźć bezpośrednie nawiązania do kilku różnych obrazów Malczewskiego, między innymi tych z cyklu „Zatruta studnia”. Film czerpie z jego malarstwa także w warstwie formalnej, co było dużą zasługą operatora Zygmunta Samosiuka, który doskonale oddał nastrój obrazów. Udało mu się przenieść na ekran charakterystyczną kolorystykę oraz efekty wizualne stosowane przez malarza, takie jak skupienie wzroku na postaciach na pierwszym planie przy jednoczesnym rozmyciu pejzażowego tła. Dzięki temu nawet sceny nie mające bezpośredniego związku z obrazami wydają się zaczerpnięte z Malczewskiego.



Na zdjęciu po lewej stronie obraz Jacka Malczewskiego „Śmierć” ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie, fot. domena publiczna; po prawej stronie fotos z filmu „Brzezina”, autor Renata Pajchel, ze zbiorów WFDiF (po Studiu Filmowym "Tor)


Wyjątkowe miejsce w filmie zajęły obrazy z motywem śmierci. Jedną z takich prac, a dokładniej prawą część tryptyku „Przepowiednia Ezechiela” z 1918 r. (kolekcja prywatna), oglądamy w zbliżeniu już na samym początku. W innym momencie Emilia Krakowska i Daniel Olbrychski niemal odtwarzają „Autoportret z Thanatosem” (kolekcja prywatna). W jeszcze innej scenie w kadrze pojawia się namalowana w 1912 r. „Śmierć” z kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie. Wątek śmierci Malczewski podejmował bardzo często, tworząc dookoła niego swoją własną symbolikę. Na każdym z obrazów o tej tematyce pojawia młoda, ponętna kobieta z kosą. Czasem jest postacią fantastyczną - ubraną w stylizowany kostium, ze skrzydłami wyrastającymi z pleców, a czasem nie różni się od zwykłej żniwiarki. Zastępuje ona greckiego boga śmierci Tanatosa (tradycyjnie ukazywanego jako skrzydlaty młodzieniec) czy znaną nam doskonale kostuchę - szkielet wyposażony w kosę. Na obrazie z Muzeum Narodowego w Warszawie tytułowa śmierć łagodnie zamyka oczy starca. Jej nadejście nie budzi przerażenia, a raczej ulgę, jako naturalna kolej rzeczy. W tle widoczne jest pole ze ściętym zbożem, które kojarzy się z atrybutem trzymanym przez kobietę i dodatkowo wskazuje na naturalność cyklu życia i śmierci, ich nierozerwalny związek. W filmie Wajdy ten wątek także jest bardzo mocno wyeksponowany. Umieranie Stanisława zostało skontrastowane z przyrodą budzącą się do życia na wiosnę, wpisując się na nieuchronny rytm natury.

 

Wykorzystanie nawiązań do malarstwa Malczewskiego pozwoliło Wajdzie stworzyć film wyjątkowo nastrojowy, przesycony melancholią. Do dziś „Brzezina” uważana jest za jedno z najciekawszych dzieł reżysera. Film można obejrzeć on-line na portalach Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych oraz VOD TVP.

 

Zdjęcie główne: Jacek Malczewski, fragment tryptyku „Przepowiednia Ezechiela” z prywatnej kolekcji. Fot. Domena publiczna.

  

 



Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura



Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura




Artykuł powstał w ramach projektu

  

 

Prawa własności intelektualnej? Ja to rozumiem!
Społeczna kampania edukacyjna Legalna Kultura

Projekt zrealizowany przez Fundację Legalna Kultura we współpracy i przy wsparciu finansowym European Union Intellectual Property Office

 



Spodobał Ci się nasz artykuł? Podziel się nim ze znajomymi 👍


Do góry!