Płomienny Łyk sztuki do kawy na leniwy weekend

CZYTELNIA KULTURALNA

/ Łyk sztuki do kawy

Płomienny Łyk sztuki do kawy na leniwy weekend

Płomienny Łyk sztuki do kawy na leniwy weekend

07.06.23

Czerwiec witamy prawdziwie letnim obrazem. „Flaming June” Frederica Leightona to dzieło o tajemniczej treści i zaskakującej historii.

 

Na obrazie „Flaming June” Frederica Leightona żar leje się z nieba. Wrażenie gorąca wzmacnia ognisty odcień sukni, w którą odziana jest modelka. Rudowłosa piękność pogrążona jest w drzemce. Przejrzysta tkanina opływająca jej ciało nadaje obrazowi subtelną aurę erotyzmu. W tle ostatnie promienie słońca odbijają się w lazurowej wodzie. Bezruch kobiety wygląda niewinnie, pewnie zasnęła w niewygodniej pozie  na kamiennej ławce zmęczona całodziennym upałem. Niepokoić może tylko jeden szczegół: kwitnący oleander po prawej stronie kompozycji. Ten piękny kwiat, typowy dla krajów śródziemnomorskich, jest silnie trujący i może symbolizować śmierć. Leighton umieścił go tu jako element krajobrazu czy ukrył w nim dodatkowy przekaz? Wymowa obrazu jest dość tajemnicza, ale połączenie wątków snu i śmierci było częste w sztuce przełomu XIX i XX w. Równie enigmatyczny jest tytuł: „Flaming June”. Czy „płonący” jest pierwszy letni miesiąc, czy raczej kobieta o imieniu June? Patrząc na obraz nie znajdziemy jednoznacznej odpowiedzi.

 

Brytyjski malarz Frederic Leighton (1830-1896) namalował „Flaming June” w 1895 r., zaledwie kilka miesięcy przed swoją śmiercią. Zachowane szkice pozwalają prześledzić, jak pracował nad kompozycją obrazu, szukając idealnej pozy dla kobiety. Był w tym czasie u szczytu kariery, przewodził Royal Academy of Arts, a tuż przed śmiercią został uhonorowany tytułem lorda, co nie miało precedensu. Malarstwo Leightona wpisywało się w dominujący w XIX w. nurt akademizmu, podejmował głównie tematykę związaną z antykiem. Scenę ze śpiącą kobietą również możemy osadzić w starożytności. Leighton od dziecka dużo czasu spędzał we Włoszech, później upodobał sobie podróże na Bliski Wschód. Zapewne dzięki temu tak wyraziście potrafił oddać atmosferę upalnego wieczoru.

 

Śpiąca nad morzem kobieta to najpewniej Dorothy Dene, ulubiona modelka Leightona. Tak naprawdę nazywała się Ada Alice Pullen, była o trzydzieści lat młodsza od malarza i marzyła o karierze aktorskiej. Miała delikatne, klasyczne rysy twarzy i burzę rudych loków, dzięki czemu idealnie wpisywała się w kanon urody swojej epoki. Leighton wspierał ją finansowo zatrudniając do pozowania, fundował jej lekcje dykcji, a przede wszystkim wprowadził do tak zwanego „towarzystwa”. Ponoć znajomy malarza, George Bernard Shaw inspirował się tą historią pisząc swój słynny dramat „Pigmalion”. Czy Leightona i Dene łączyło coś więcej? Na ten temat możemy już tylko spekulować. Wiadomo jednak, że właśnie modelce malarz zapisał w testamencie największą kwotę.

 

Obraz „Flaming June” natychmiast odniósł sukces na wystawie, choć ciężko chory artysta nie mógł się tym cieszyć osobiście. Mimo to sława obrazu trwała bardzo krótko – wkrótce sztuka akademicka odeszła do lamusa, wyparta przez bardziej nowoczesne kierunki. Losy dzieła były nieznane aż do lat 60., kiedy znaleziono je zapomniane na poddaszu jednego z londyńskich domów. W końcu „Flaming June” kupił przemysłowiec i polityk z Portoryko, Luis A. Ferré za niewygórowaną kwotę 2 tysięcy funtów. Miał niezłe oko, bo wkrótce obraz zaczął wzbudzać zainteresowanie, na fali ponownego odkrywania dziewiętnastowiecznego malarstwa. Obecnie jest jedną z największych pereł założonego przez kolekcjonera Museo de Arte de Ponce. Dla porównania kilka lat temu jeden ze szkiców przygotowawczych sprzedano za rekordową cenę prawie 200 tysięcy funtów.

 

Przy okazji oglądania „Flaming June” warto odwiedzić stronę Leighton House Museum, mieszczącego się w dawnym domu artysty w londyńskiej dzielnicy Kensington. W jego kolekcji znajduje się wiele prac malarza, w tym rysunkowe portrety Dorothy Dene. Godny uwagi jest również sam budynek, którego wystrój mocno zainspirowała sztuka Bliskiego Wschodu. Jego wnętrza można podziwiać podczas wirtualnego oprowadzania.

 

Zdjęcie główne: Obraz „Flaming June” ze zbiorów Museo de Arte de Ponce. Fot. Domena publiczna

 




Artykuł powstał w ramach projektu

  

 

Prawa własności intelektualnej? Ja to rozumiem!
Społeczna kampania edukacyjna Legalna Kultura

Projekt zrealizowany przez Fundację Legalna Kultura we współpracy i przy wsparciu finansowym European Union Intellectual Property Office

 



Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura



Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura



Spodobał Ci się nasz artykuł? Podziel się nim ze znajomymi 👍


Do góry!