Za nami wielkie święto polskiego kina, czyli 43. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Tegoroczna edycja w zgodnej ocenie krytyków, środowiska filmowego, a przede wszystkim widzów została uznana za niezwykle zróżnicowaną i potwierdzającą siłę polskiej kinematografii. Posłuchajcie, co o swoich filmach mówią twórcy kilku nagrodzonych obrazów.

"Kamerdyner" Filipa Bajona zdobył Srebrne Lwy, Adam Woronowicz otrzymał Nagrodę za główną rolę męską, Mira Wojtczak i Ewa Drobiec nagrodzono za charakteryzację, a Antoniego Komasę-Łazarkiewicza za muzykę. Dlaczego reżyser zdecydował się na taki tytuł filmu i skąd zamiłowanie Filipa Bajona do Kaszubów? Zobaczcie w naszym materiale z Gdyni i przeczytajcie w wywiadzie Marzeny Mróz.



– W czasie pracy na planie okazało się, że wciąż jesteśmy dziećmi, że udajemy dorosłych, bo zmusza nas do tego sytuacja życiowa i fakt, że jesteśmy za kogoś odpowiedzialni – mówi Michał Koterski, który wcielił się w Adasia Miauczyńskiego w filmie "7 uczuć". Najnowszy obraz Marka Koterskiego zdobył Nagrodę Specjalną Jury w Konkursie Głównym.



– "Fuga" opowiada o kobiecie, która straciła pamięć, wraca do domu, by wyrobić sobie dokumenty tożsamości i być może odejść. To dla mnie film o poszukiwaniu tożsamości, o próbie szukania drogi do wolności, ale też próbie zdefiniowania siebie w relacji ze światem, z którego się pochodzi – Agnieszka Smoczyńska opowiada o swoim najnowszym obrazie, nagrodzonym za debiut reżyserski lub drugi film.



– Igę Cembrzyńską miała zagrać ona sama, ale okazało się, że na tę chwilę jest to dla niej zbyt trudne, więc poproszono mnie o szybkie zastępstwo – mówi Aleksandra Konieczna, która zdobyła Nagrodę za drugoplanową rolę kobiecą w filmie Janusza Kondratiuka "Jak pies z kotem". Olgierd Łukaszewicz, grający w filmie Andrzeja Kondratkiuka, męża Igi Cembrzyńskiej, otrzymał natomiast Nagrodę za drugoplanową rolę męską.



– Zależało mi, by ten film wyszedł poza społeczne i kulturowe ramy i był po prostu filmem o miłości. "Nina" jest o kobiecie, która w dojrzałym wieku zaczyna rozumieć, że nie jest szczęśliwa, ale to też film o trójkącie – mówi Olga Chajdas, która "za osobisty ton wypowiedzi, eksplorację tematu mało obecnego w polskim kinie i znakomitą realizację" otrzymała nagrodę Złotego Pazura w Konkursie Inne Spojrzenie.



Jest klątwa drugiego filmu i wszyscy zawsze straszą debiutantów, że drugi film będzie weryfikacją tego, kim się jest. Często czeka się po dwa, trzy lata, a strach rośnie. Ja nie chciałam tego strachu, bo najgorsze, co może się przydarzyć, to jest zacząć się bać – o swoim drugim filmie "Monument", który zdobył Nagrodę Specjalną Jury w konkursie "Inne spojrzenie" mówi Jagoda Szelc. Wywiad Ryszarda Jaźwińskiego z Jagodą znajdziecie tutaj.