Rozmowy
CZYTELNIA KULTURALNA
/ Rozmowy
Teatr w czasie pandemii według Jana Englerta
26.02.21
Historia premiery „Trzech sióstr” Czechowa w Teatrze Narodowym w Warszawie
„Chciałbym, żeby ludzie z widowni byli razem z tymi ludźmi na scenie. Nie oglądali, poczuli się nimi samymi.” - mówi Jan Englert, reżyser spektaklu „Trzy siostry”, najnowszej premiery Teatru Narodowego i dodaje: „My pracujemy troszeczkę jak saperzy w tej chwili. (…) Wylecieliśmy w powietrze już trzykrotnie. „Trzy siostry” miały mieć premierę w listopadzie”. Z Janem Englertem o jego wizji Czechowa oraz tego jak wygląda praca w teatrze w czasie pandemii rozmawiał Paweł Rojek.
Teatrowi, który opiera się na bezpośrednim kontakcie z widzem, najtrudniej było przeciwstawić się pandemii. Po jej ogłoszeniu w marcu 2020 r. wszystkie instytucje kultury zostały zamknięte. Część przetrwała dzięki dofinansowaniu z budżetu miast, gmin oraz tarczy antykowidowej przygotowanej przez rząd. Bardzo szybko w Polsce i na świecie pojawiły się inicjatywy wspierania artystów przy okazji prezentacji spektakli i widowisk online. Na przykład Andrew Lloyd Webber na swoim kanale na youtube co tydzień udostępniał na 48 godzin różne musicale organizując przy okazji zbiórkę dla aktorów i pracowników teatrów w Wielkiej Brytanii i USA. Na popularności zyskały w tym czasie serwisy streamingowe, a kilka polskich teatrów sięgnęło do swoich archiwów i udostępniło wybrane spektakle online za darmo lub za niewielką opłatą.
Przywrócenie funkcjonowania kin i teatrów nastąpiło we wrześniu, pod warunkiem przestrzegania rygorystycznych ograniczeń (liczba zajętych miejsc max. 50%, konieczność dezynfekcji rąk i noszenia maseczek). Niestety radość nie trwała długo, bo już w październiku cała Polska stała się żółtą strefą i limit widzów został ograniczony do 25% widowni. Wiele teatrów działało nadal, planując nowe premiery. W takiej sytuacji był też Teatr Narodowy. Na początek listopada planowana była premiera „Trzech sióstr” Czechowa, ale dokładnie wtedy teatry zostały ponownie zamknięte. Planowo restrykcje miały skończyć się 29 listopada, więc premiera została przesunięta na początek grudnia, ale wirus nie chciał ustąpić. Część teatrów uruchomiła platformy VOD i ich listę można znaleźć w Bazie Legalnych Źródeł Legalnej kultury. Tym tropem nie poszedł dyrektor artystyczny Teatru Narodowego Jan Englert, który uważa, że teatr w internecie, to nie teatr tylko zupełnie inny rodzaj sztuki. Bo teatr żywi się reakcją widzów. Dlatego każdy spektakl jest niepowtarzalny i ponadczasowy.
„Kiedy teraz czytam Czechowa, zwłaszcza „Trzy siostry”, to mam wrażenie, że ten dramat idealnie współgra ze współczesnością. Mnie zawsze interesował los polskiej inteligencji, której przyglądam się już od sześćdziesięciu lat. A „Trzy siostry” doskonale korespondują z tym, co obecnie dzieje się z inteligencją, która… chce wyjechać. Nie dosłownie nawet; natomiast pragnie uciec od wszystkiego, od siebie, nie jest zdolna do podjęcia jakiejkolwiek decyzji. W „Trzech siostrach” każda z postaci jest w jakiś sposób przez los przetrącona, nie radzi sobie i daje tylko pozorne odpowiedzi. A w takiej sytuacji – pozornych odpowiedzi – jak możemy cokolwiek nowego zaczynać? Stagnacja – nie tylko działania, ale także myślenia. Efekt jest taki, że jesteśmy w zawiesinie. Taka zawiesina towarzyszyła również Czechowowi. Przełom XIX i XX wieku to był czas przewartościowań, w którym trzeba było postawić sobie szereg pytań dotyczących zmieniających się kryteriów – i etycznych, i estetycznych.” – te słowa Jana Englerta, dyrektora artystycznego Teatru Narodowego można przeczytać na oficjalnej stronie teatru. Ta inscenizacja „Trzech sióstr” ostatecznie ma swoją premierę właśnie teraz 27 lutego. Zapraszamy na naszą relację ze spotkania z reżyserem spektaklu.
Fot. Krzysztof Bieliński / Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego
Fot. Małgorzata Szum / Teatr Narodowy
Fot. Krzysztof Bieliński / Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura