CZYTELNIA KULTURALNA
/ Polecamy

„Skrzyżowanie”
19.03.25
Nigdy nie wiesz, kiedy w Twoim życiu zmieni się wszystko. Jeden wypadek drogowy wywraca codzienność dojrzałego mężczyzny i uruchamia lawinę emocjonalnych zdarzeń, w które zaangażowana będzie cała jego rodzina. „Scenariusz »Skrzyżowania« był jednym z zaledwie trzech scenariuszy w ostatnich 20 latach mojego życia, który mnie zainteresował. Nie wliczam w to filmów Andrzeja Wajdy, bo takie propozycje przyjmuje się bez czytania” – wyznaje Jan Englert. „Skrzyżowanie” w reżyserii Dominiki Montan-Pańków to poruszający film inspirowany prawdziwą historią.
Ułożone życie Tadeusza, emerytowanego ordynatora szpitala, zmienia się w mgnieniu oka, kiedy dochodzi do dramatycznego wypadku drogowego. Zamiast spokojnej i dobrze zaplanowanej „złotej jesieni życia” staje on w obliczu sytuacji, która przerasta zarówno jego jak i najbliższe mu osoby. Cień pada na jego małżeństwo, relacje z synem oraz zbliżające się wesele ukochanej wnuczki. Ponadto w życiu Tadeusza pojawi się kobieta, pod której wpływem ten zacznie podejmować zaskakujące decyzje. Z dnia na dzień atmosfera zaczyna się zagęszczać, emocje biorą górę, a przyszłość przestaje być tak pewna jak się wydawało.
Postać Tadeusza to pierwsza od lat główna rola Jana Englerta, ikony polskiego aktorstwa, który w swojej karierze miał okazję pracować z takimi reżyserami jak Andrzej Wajda, Juliusz Machulski, Janusz Morgenstern czy Kazimierz Kutz.
Obok Englerta w filmie zobaczymy też Annę Romantowską, która gra rolę żony głównego bohatera – Helenę. Aktorka po raz kolejny w swojej karierze spotkała się na planie z Janem Englertem.
„Znamy się rzeczywiście bardzo długo” – przyznaje aktor. – „I zawsze wspaniale nam się pracowało. Wydaje mi się, że czasem tak jest, że się ma z kimś chemię. Gra się z partnerem, który nie myśli tylko o sobie, ale również współgra. Ta historia wymagała od nas skupienia i współpracy. Bo to nie jest film-graffiti, tylko film-akwarela. Więc pędzlem trzeba było operować bardzo delikatnie. Nie szarżować.”
„Nie ma znaczenia, że wcześniej ze sobą pracowaliśmy” – mówi Anna Romantowska. – „Każde kolejne spotkanie jest w jakiś sposób pierwsze, bo pracujemy na innym materiale, z inna ekipą, z innym doświadczenie życiowym i zawodowym. Ważne czy umiemy siebie słuchać? Czy umiemy stworzyć wiarygodną relację? Albo jest chemia, albo jej nie ma. To się czuje i to się widzi.”
Obydwoje aktorzy są zgodni, co do tego, że mieli okazję pracować na znakomitym tekście, napisanym przez debiutantkę Dominikę Montan-Pańków, która ten film także wyreżyserowała.
„Scenariusz »Skrzyżowania« był jednym z zaledwie trzech scenariuszy w ostatnich 20 latach mojego życia, który mnie zainteresował” – wyznaje Jan Englert. – „Nie wliczam w to filmów Andrzeja Wajdy, bo takie propozycje przyjmuje się bez czytania. Ale wracając do tekstu Dominiki, to wydał mi się bardzo literacki. Nie nazywał rzeczy po imieniu. Nie był zerojedynkowy. Natomiast stanowił próbę dotknięcia czegoś. Przede wszystkim jednak poczułem, że ktoś napisał mi ROLĘ. Zaciekawiła mnie ta postać odchodzącego autorytetu. I wiedziałem, że bardzo chcę ją zagrać. Acz byłem pełen obaw, czy znajdą się pieniądze na produkcję.”
„Scenariusz czytało się świetnie” – wspomina Anna Romantowska. - „Doskonałe dialogi. Prawdziwe, jak w życiu. To się nieczęsto zdarza, więc kiedy pojawiły się jakieś zawirowania z terminami, a miałam akurat zaplanowany wyjazd, przestraszyłam się, że może mnie ta rola ominąć.” I dodaje: „Przede wszystkim bardzo starałam nie uronić słowa z napisanych przez Dominikę dialogów. A były w nich słowa raniące, latami tłumione żale, wyrzuty, pretensje. Pozostało tylko nadać im odpowiednią temperaturę.”
Dla Jana Englerta praca nad tym filmem była dużym wyzwaniem, ale nie koniecznie z powodu skomplikowanej i wymagającej postaci, którą zagrał.
„Stanąłem na planie z gorączką i zapaleniem oskrzeli” – wyznaje aktor. – „A zdjęć nie można było przesunąć. W dodatku były to w większości zdjęcia nocne wymagające mojej nieustającej obecności i pełnej koncentracji. Ale w ogóle tego nie czułem. Grałem, jakby nic mi nie było. I muszę podkreślić, że czułem się wspaniale zaopiekowany.”
„Na planie zaskoczyła mnie przede wszystkim pokora” – wspomina Jan Englert. – „A ponieważ ta pokora się gromadziła wokół mojej roli, to była to czysta przyjemność. Czuło się skupienie wszystkich i taką wzajemną uważność. I nikt nas nie poganiał. Mogliśmy w Michałem Czerneckim na przykład budować napięcie milcząc. To było towarzyszenie bohaterowi, a nie kreowanie bohatera. I to nie zostało wycięte. Ta niecodzienność narracji jest siłą tego filmu. To jest opowiadane jak taka dobra francuska nowa fala.”
„Skrzyżowanie" to rzadko spotykana w polskim kinie opowieść o starości.
„To jest ciekawe w tej roli, że daje szansę złapania człowieka w ostatnich miesiącach życia i zmierzenia się z jego, czasem zaskakującym, sposobem bycia i myślenia” – mówi Jan Englert. – „Podobnie, jak bohater filmu, jestem na etapie nurkowania w siebie. Odklejam w tej chwili w moim życiorysie mit od rzeczywistości. Myślę, że dobre starzenie się właśnie na tym polega. »Skrzyżowanie« to film dla ludzi, którzy lubią słuchać i zagłębić się w drugiego człowieka.”
„Nie wiem, czy to jest opowieść o starości, chociaż główny bohater Tadeusz i jego żona Helena to ludzie w podeszłym wieku” – zastanawia się Anna Romantowska. – „Mają dorosłą wnuczkę, biorą leki na różne przypadłości, przywołują zdarzenia z zamierzchłych czasów, ale umysły mają jasne i wystarczająco dużo energii, żeby się cieszyć życiem. Tragiczny wypadek, w którym uczestniczy Tadeusz, wszystko zmienia. Codzienne rytuały wyglądają jak zawsze, ale kryją się pod nimi złe emocje. Tadeusz zaczyna żyć w innej rzeczywistości i Helena czuje się odrzucona. Dokuczają niezabliźnione rany, niewyjaśnione sytuacje a nad tym wszystkim tragizm ostatniego wydarzenia.”
Oprócz wybitnych Jana Englerta i Anny Romantowskiej, na wielkim ekranie można zobaczyć Michała Czerneckiego („Każdy wie lepiej”), Aleksandrę Popławską („Listy do M. 5”), Martynę Byczkowską („1670”, „Na chwilę, na zawsze”), Marię Kowalską („Znachor”) i Marka Kalitę („Wataha”).
Zachęcamy do przeczytania naszego wywiadu z Janem Englertem, który w ubiegłym roku obchodził jubileusz sześćdziesięciolecia pracy artystycznej.
Fotosy z filmu „Skrzyżowanie” – fot. Bartosz Mrozowski/Studio Munka SFP
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura


Najnowsze - na skróty
