„Love Lies Bleeding”

CZYTELNIA KULTURALNA

/ Polecamy

„Love Lies Bleeding”

„Love Lies Bleeding”

02.08.24

Polecamy „Love Lies Bleeding”. Film w reżyserii Rose Glass to romans na sterydach, który zamiast łez wyciska siódme poty. To również kino zemsty, w zaskakujący sposób łączące brutalność z uwodzicielską vintage’ową estetyką.

 


Fotos z filmu „Love Lies Bleeding”, fot. materiały prasowe

 

W prowincjonalnym amerykańskim miasteczku lat 80. managerka siłowni Lou (Kristen Stewart) traci głowę dla tajemniczej Jackie (Katy O’Brian) – hiperambitnej kulturystki, marzącej o wygraniu zawodów w Las Vegas. Landrynkowe kolory i szelest ortalionowych dresów nie maskują wszechobecnej przemocy, której sprawcami są lokalni gangsterzy, na czele z ojcem Lou (Ed Harris). Kiedy rodzinne szambo wybije, dziewczyny wezmą się za sprzątanie. Ale plamy z krwi wywabia się równie trudno, jak kłamstwa i złe wspomnienia.

 


Fotos z filmu „Love Lies Bleeding”, fot. materiały prasowe

 

Krwawe, seksowne i nieobliczalne „Love Lies Bleeding” podbiło publiczność Sundance i Berlinale. Rose Glass, znana ze świetnie przyjętej „Saint Maud”, dowodzi nim, że tworzy kino zaskakujące i rozwalające wszelkie scenariuszowe prawidła, i że potrafi bawić się filmem niczym Tarantino. Napisane wspólnie z Polką Weroniką Tofilską (reżyserką netfliksowego przeboju „Reniferek”) jest hipnotyzującym thrillerem pełnym pożądania i fascynacji muskularnym ciałem, pięknym i jednocześnie niebezpiecznym.

 

„Love Lies Bleeding” to podszyta czarnym humorem opowieści o wielkiej miłości i jeszcze większych bicepsach, która stawia prowokacyjne pytanie o to, ile siły potrzebuje kobieta, żeby wywalczyć sobie wolność.

 


Fotos z filmu „Love Lies Bleeding”, fot. materiały prasowe 

 

„Filmy z silnymi bohaterkami” stały się niemal osobnym gatunkiem filmowym. Rose Glass zapragnęła zeksplorować ten temat, ale w ironiczny, podważający filmowe truizmy sposób. Reżyserka przyznaje, że „Love Lies Bleeding” w pewnym sensie podważa ideę „silnej kobiecej postaci” i kwestionuje, co ludzie tak naprawdę przez to pojęcie rozumieją. „Rose odpowiedziała na powszechne oczekiwania wobec kobiet reżyserek, które powinny tworzyć historie o silnych bohaterkach. Tak więc pomyślała: co stanie się, kiedy bohaterka będzie – dosłownie – tak silna, jak to tylko możliwe” – tłumaczyła w wywiadzie Kristen Stewart. Glass z kolei wielokrotnie opowiadała, że w postaci Jackie chciała zawrzeć niezaprzeczalną siłę, zarówno psychiczną, jak i fizyczną. Umięśniona Jackie dosłownie bierze sprawy w swoje ręce, by rozpocząć krwawą vendettę. Tak prawdziwie silnej bohaterki kino jeszcze nie widziało.

 


Fotos z filmu „Love Lies Bleeding”, fot. materiały prasowe

 

Dwie bohaterki na drodze ku wolności momentalnie przywołują na myśl takie ekranowe duety jak Thelma i Louise czy Bonny i Clyde. Rose Glass pełnymi garściami czerpie z popkultury i filmowych klasyków.

 

Akcja „Love Lies Bleeding” toczy się w latach 80. gdzieś w południowozachodnich Stanach, w bliżej nieokreślonej małej miejscowości (aż trudno uwierzyć, że początkowo scenarzystki Rose Glass i Weronika Tofilska rozważały, aby historia działa się w Szkocji). Ostatecznie, to co widzimy na ekranie to swego rodzaju nostalgiczne wyobrażenie Stanów Zjednoczonych i tamtych czasów.

„To dość wypaczona wersja Ameryki, podobnie jak cały film przerysowana. Jedną nogą jest w rzeczywistości, drugą – w chmurach. Ani Weronika, ani ja nie pochodzimy ze Stanów Zjednoczonych, więc świat przedstawiony w filmie jest w dużej mierze kreacją naszej wyobraźni, na którą wpływ miała wszechobecna amerykańska popkultura” – mówi Glass.

 


Fotos z filmu „Love Lies Bleeding”, fot. materiały prasowe 

 

Nostalgia „Love Lies Bleeding” w postaci muzyki z epoki, neonów i kostiumów doskonale wpisuje się w aktualny trend nostalgii do lat osiemdziesiątych XX w., zapoczątkowany przez serial „Stranger Things”. Aby przedstawić ekipie swoją wizję reżyserka wspólnie z autorem zdjęć Benem Fordesmanem stworzyła listę filmów do obowiązkowego seansu. Na liście znalazły się: „Crash” Davida Cronenberga, „Wąż czerwcowy” Shin’ya Tsukamoto, „Paryż, Texas” Wima Wendersa, „Mystery Train” Jima Jarmuscha.

 

Nostalgię lat 80. budują nie tylko wizualia, ale najsilniej muzyka. Ścieżka dźwiękowa składa się z utworów artystów alternatywnych lat 80., takich jak Throbbing Gristle, Nona Hendryx, Colourbox, a także twórczości pioniera elektronicznej muzyki tanecznej Patricka Cowleya – twórcy muzyki do filmów erotycznych lat 70. i 80.

 


Fotos z filmu „Love Lies Bleeding”, fot. materiały prasowe 

 

Jak już wspomnieliśmy współscenarzystką filmu jest urodzona w 1985 roku w Polsce Weronika Tofilska – scenarzystka i reżyserka. Absolwentka National Film & Television School, gdzie poznała Rose Glass. Wspólnie stworzyły scenariusz do jej drugiego filmu, „Love Lies Bleeding”.

 

Napisany i wyreżyserowany przez Tofilską short „Love Life” był nominowany w kategorii najlepszy film krótkometrażowy British Independent Film Festival Awards. Często współpracuje przy serialach i produkcjach telewizyjnych. Wyreżyserowała odcinki seriali: „Hanna” dla Amazon, „Mroczne materie” dla HBO, a także głośnego „Reniferka” dla Netflixa. Obecnie pracuje nad swoim pełnometrażowym debiutem reżyserskim.





Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura




Spodobał Ci się nasz artykuł? Podziel się nim ze znajomymi 👍


Do góry!