„Jedno życie”

CZYTELNIA KULTURALNA

/ Polecamy

„Jedno życie”

„Jedno życie”

28.05.24

W internecie istnieje wiele wersji filmiku – fragmentu odcinka programu telewizji BBC „That’s Life” z 1988 roku, którego bohaterem był Nicholas Winton. Jest to prawdopodobnie jedna z najbardziej wzruszających scen w historii telewizji. „Kto ratuje jedno życie – ratuje cały świat” – to zdanie z Talmudu opisuje „Sprawiedliwych wśród Narodów Świata” – osoby, które w czasie II wojny światowej wykazały się ogromną odwagą ukrywając Żydów przed niemieckimi oprawcami. Nicholas Winton uratował ponad 600 dzieci żydowskich zanim wojna jeszcze się rozpoczęła. To jego historię opowiada film „Jedno życie”.



Jest rok 1938, gdy młody Brytyjczyk Nicholas Winton podczas wizyty w Pradze odkrywa, że tysiące rodzin zbiegłych przed hitlerowcami z Niemiec i Austrii, żyją w dramatycznych warunkach, często bez dachu nad głową i żywności. Niemiecka inwazja na Czechosłowację jest kwestią najbliższych tygodni, a wtedy los uchodźców będzie już przesądzony. Nicholas postanawia zrobić wszystko, co w jego mocy by ocalić jak najwięcej potrzebujących. Wraz z grupą współpracowników organizuje transporty dzieci, które podążają z Pragi do Anglii w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia. Jak wiele istnień uda się ocalić zanim granice zostaną zamknięte? Po 40 latach Nicholas wciąż wraca wspomnieniami do tamtych dni, zadając sobie pytania o los ocalonych i obwiniając się za to, że nie udało mu się ocalić wszystkich. Tymczasem niepodziewanie los dopisze poruszający epilog do tej historii.

Poprzez zestawienie obrazu dwóch okresów historycznych (1938 i 1988), twórcy filmu podkreślają długoterminowy wpływ wydarzeń II wojny światowej. Jednym z elementów, które należało uwzględnić w scenariuszu, była historia rodziny Nicholasa Wintona i to, w jaki sposób wpłynęła ona na jego późniejsze wybory. Scenarzysta Nick Drake zauważa: „Jego żydowskie pochodzenie sprawiło, że był uwrażliwiony na doświadczenia migrantów. Rzeczywistość, którą zobaczył na własne oczy, zmotywowała go do działania”.


Helena Bonham Carter w roli Babi Winton

Według Heleny Bonham Carter, niestrudzona matka Nicky'ego, Babi (której rolę zagrała w filmie), „zaszczepiła w nim poczucie pewności siebie i wiarę w to, że może osiągnąć wszystko, co sobie postanowi”. „Babi i Nicky mieli wiele wspólnych zainteresowań. Uwielbiali operę i gobeliny. Byli sobie bardzo bliscy. Babi była osobą, której Nicky mógł zaufać i powierzyć wymagające zadania”, dodaje Bonham Carter. Po wcześniejszej współpracy z Hawesem w 2009 roku, Bonham Carter zauważa podobieństwo pomiędzy reżyserem a głównym bohaterem filmu: „Lubię myśleć, że jest w nim trochę z Wintona. Jest pod ogromną presją, dużo robi i bardzo szybko podejmuje decyzje”.

„Jedno życie” to nie jest zwykły film o II wojnie światowej. Biorąc pod uwagę perspektywę okresu tuż przed wybuchem II wojny światowej, producentka Joanna Laurie mówi: „Nicholas nie był żołnierzem. Nie stoczył żadnej bitwy, walczył o ludzką przyzwoitość. Ta historia nie pokazuje II wojny światowej, ale jest okazją do nakreślenia pewnych ważnych podobieństw między tamtymi czasami a dzisiejszym światem”. Drake dodaje: „Opowiada o humanitaryzmie i zadaje pytanie o to, czym jest bohaterstwo.”


Johnny Flynn jako młody Nicholas Winton

Johnny Flynn, który odgrywa młodego Nicholasa Wintona, przyznaje: „To problem, z którym boryka się każde pokolenie. Tracimy poczucie przyzwoitości, które uosabiał Nicky”.

Anthony Hopkins, w roli starszego Nicholasa, dodaje: „To historia nie tylko jednego człowieka, a całej grupy ludzi ratujących życie dzieci, które bez nich zostałyby pochłonięte przez komory gazowe w Auschwitz, Treblince i Belsen”.


Romola Garai w roli Doreen Warriner

Doreen Warriner to lingwistka z wieloletnią karierą w Europie, która była zaangażowana w działalność ratunkową i charytatywną. „Doreen kierowała małym zespołem, który identyfikował osoby zagrożone, próbował uzyskać dla nich potrzebne dokumenty, ubiegał się o wizy od rządów na całym świecie, szukał dla nich bezpiecznych domów, a następnie organizował transport”, opowiada Romola Garai o swojej bohaterce.

Lena Olin, która wciela się w rolę żony Nicky’ego, Grete Winton, mówi: „Ci, którzy angażowali się w pomoc, widzieli rozwijającą się katastrofę i cierpieli bardziej niż ludzie, którzy odwracali wzrok. Nicky przez całe swoje życie boleśnie odczuwał to, że nie był w stanie uratować więcej dzieci”.
 

Reżyser James Hawes podkreśla: „Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby dostać się do autentycznych lokacji i zrekrutować osoby ze społeczności żydowskiej. Wielu najmłodszych członków obsady pochodziło z lokalnych szkół żydowskich. Większość z nich nigdy nie miała styczności z aktorstwem, jednak uwzględnienie odpowiedniego dziedzictwa kulturowego i doświadczenia rodzinnego było dla nas bardzo ważne”.

Oprócz wiernego oddania atmosfery realiów historycznych, praca z ekipami filmowymi w różnych językach w dwóch krajach to kolejne wyzwanie, przed którym stanął Hawes: „Kluczem okazało się podążanie za postacią i nastrojem w danym momencie. Starszy Nicky, pochłonięty żalem, porusza się w powolnym tempie. Uznaliśmy, że ten fragment historii można opowiedzieć dość statyczną kamerą, ze stonowanymi kolorami i prostymi, szerokimi kadrami”. Przenosząc się z lat osiemdziesiątych do trzydziestych, Hawes kontynuuje: „Mamy do czynienia z aktywnym młodym człowiekiem. Postanowiliśmy więc wprowadzić kolor. Czas ucieka, a Nicky ma przed sobą misję, w związku z czym kamera podróżuje wraz z nim, na jego ramieniu”. Przekazanie tej wizji dwóm oddzielnym ekipom miało kluczowe znaczenie dla zachowania ciągłości.



Scenografka Christina Moore relacjonuje, że podczas pierwszego dnia nagrań na dworcu kolejowym Wilson w centrum czeskiej Pragi, ekipa zauważyła biały namiot na końcu peronu. „Był on wykorzystywany jako punkt recepcyjny dla matek i dzieci przybywających z Ukrainy. Dzieci bawiły się tuż obok pomnika Nicholasa Wintona, gdy omawialiśmy ujęcie. To było bardzo poruszające doświadczenie dla nas wszystkich, wiedzieliśmy, że kręcimy ten film we właściwym czasie”.

„Mieliśmy wielkie szczęście, że mogliśmy poznać Nicholasa Wintona przed jego śmiercią. Był niezwykle skromnym i hojnym człowiekiem, który uważał, że film nie powinien wychwalać jego postaci, tylko upamiętniać to, jak najzwyklejsi ludzie mogą wywrzeć ogromny wpływ”, mówi producent Iain Canning.


Fotosy z filmu  materiały prasowe




Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura






Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Spodobał Ci się nasz artykuł? Podziel się nim ze znajomymi 👍


Do góry!