„Mój syn Ezra”

CZYTELNIA KULTURALNA

/ Polecamy

„Mój syn Ezra”

„Mój syn Ezra”

21.06.24

„Mój syn Ezra”, to pełna serca i humoru opowieść o mocy ojcowskiej miłości, która zachwyciła widzów na Festiwalu w Toronto. Dwukrotny laureat Oscara Robert De Niro na czele gwiazdorskiej obsady w komedii o tym, że „inny” nie znaczy „gorszy”. Twórcy filmu byli zachwyceni możliwością przedstawienia autentycznego obrazu społeczności, która rzadko znajduje swoje miejsce w kinie. Co więcej, mieli okazję zrobić to poprzez połączenie głębokich osobistych spostrzeżeń z uniwersalnymi motywami.

 

O fabule

 

Życie aspirującego komika Maxa Bernala to chaos i improwizacja. Po rozwodzie znów mieszka z ojcem i bez większych sukcesów próbuje przebić się w świecie komedii. Z byłą żoną drze koty w sprawie opieki nad autystycznym synem o imieniu Ezra, którego kocha nad życie. Na pewno Max nie jest encyklopedycznym wzorcem statecznego ojca, ale serca nie można mu odmówić. Gdy dowiaduje się, że jego była żona za namową lekarza chce umieścić Ezrę w szkole specjalnej, Max bez jej wiedzy zabiera syna w podróż przez Stany. Nie chce pozwolić, by szkolne mury oddzieliły chłopca od zwykłego życia i na zawsze zamknęły go w jego własnym świecie. Wierzy, że inność Ezry nie jest wyrokiem skazującym go na funkcjonowanie na marginesie tzw. normalnego świata. Eskapada pełna szalonych perypetii i niezwykłych spotkań będzie dla ojca i syna okazją do odkrycia na nowo łączącej ich więzi i przeżycia przygód, które udowodnią, że „normalność” jest przereklamowana.

 

 

Scenariusz oparty na doświadczeniach

 

Wszystko zaczęło się od scenariusza autorstwa Tony’ego Spiridakisa. Jako ojciec 24-letniego syna z autyzmem, Spiridakis stworzył scenariusz, który jest mocno zakorzeniony w jego własnych rodzinnych doświadczeniach. Opowiada on o ojcu, który odkrywa, że neuroróżnorodność jego syna to nie problem, który musi natychmiast „naprawić”, ale coś, co może zaakceptować, jeśli tylko zdoła nawiązać z nim głębszy kontakt. „Zdałem sobie sprawę, że to wcale nie był problem mojego syna. To był mój problem. Długo zajęło mi zrozumienie, podobnie jak Maxowi, że jako ojciec nie muszę szukać rozwiązania tej sytuacji, że umysł mojego syna jest po prostu inaczej zaprogramowany i to w cudowny sposób” – mówi Spiridakis.

 

„Jako ojciec osiemnastoletniego syna z autyzmem mogę powiedzieć, że ta historia zwaliła mnie z nóg” – wspomina producent William Horberg. – „Była tak szczera i prawdziwa, czuć było, że została napisana z perspektywy kogoś, kto to przeżył. To, co ją wyróżniało, to fakt, że zupełnie nie przedstawiała autyzmu w wyobcowujący sposób. Odczułem to bardzo mocno zarówno jako ojciec, jak i producent. (…) To niesamowite, jak wiele ten film znaczy dla ludzi, sam fakt jego powstania. Najbardziej poruszającym momentem podczas tworzenia filmu była możliwość pokazania go mojemu synowi, Diego, który na koniec podszedł do mnie i powiedział: Tato, jesteś dobrym producentem. Ten widok naprawdę mnie wzruszył.”

 

 

Celem twórców było zaangażowanie osób z osobistym doświadczeniem z neuroróżnorodnością w proces produkcji filmu. „Obsadzenie neuroróżnorodnego aktora w roli głównej było dla nas kluczowe. Oprócz tego, stworzyliśmy sieć ludzi, do których mogliśmy się zwrócić. Ich wskazówki pomogły nam ukazać życie z autyzmem w autentyczny sposób” – mówi Goldwyn. „Ten film to historia, która niesie ze sobą nadzieję na większą świadomość, miłość i otwartość na piękno, które tkwi w różnorodności.” – dodaje Spiridakis.

 

Ezra, Max i Stan Trzy pokolenia nieporozumień

 

Max stara się troszczyć o syna, który wymyka się spod jego i tak niestabilnej kontroli rodzicielskiej. Max jest gotowy podjąć wszelkie działania, aby stać się takim ojcem, jakim zawsze pragnął być. „Jako ojciec i partner, Max staje przed wieloma wyzwaniami. Musi przestać walczyć ze wszystkim, co dzieje się w jego życiu” – mówi Spiridakis. – „Czasem trzeba się na chwilę zatrzymać, aby móc podejść do swojej sytuacji życiowej oraz samego siebie z większą miłością i życzliwością. To nie jest łatwe dla większości ojców, ale stanowi istotną część historii Maxa.”

 

W roli Maxa występuje Bobby Cannavale, który poprzez wyjątkowe połączenie humoru i wrażliwości doskonale oddaje złożoność ojcostwa.

 

 

Twórcy filmu szukali kogoś charakteryzującego się skupieniem, charyzmą i inteligencją emocjonalną, aby nadać roli tytułowego Ezry coś wyjątkowego. Reżyser Tony Goldwyn dostrzegł w Williamie Fitzgeraldzie mieszankę pewności siebie, determinacji oraz poczucia humoru, który doskonale odzwierciedlał postać Ezry.

 

„To, że William nie miał nigdy wcześniej do czynienia z aktorstwem nie było dla nas zmartwieniem. William w pełni rozumiał Ezrę. Jeśli chodzi o pracę przed kamerą, szybko wszystko pojął i nawet świetnie radził sobie z improwizacją. Najlepszym sposobem było po prostu dać mu wolną rękę” – wspomina Goldwyn.

 

Goldwyn skupił się na zbudowaniu zaufania i stworzeniu przyjaznego środowiska. „Od początku chciałem spędzić z Williamem dużo czasu, ponieważ nie byłem pewien, czego będzie potrzebował” –wyjaśnia Goldwyn. – „William najbardziej chciał pokazać mi swoje książki, oglądać razem filmy na YouTube i chodzić na spacery. W ten sposób nawiązaliśmy głębszy kontakt. Wystarczyło kilka dni prób tylko z Williamem i Bobbym, aby dokładniej ustalić ton ich relacji. Na szczęście William ma wspaniałych rodziców i jedno z nich było na planie każdego dnia, co było ogromną pomocą. Dowiedzieliśmy się też, że William jest bardzo spokojny, gdy dokładnie wie, czego się spodziewać.”

 

 

Pomysł, aby Robert De Niro, legenda kina, wystąpił w roli dziadka Ezry, Stana, zrodził się jako marzenie jeszcze na etapie pisania scenariusza. Jednak gdy De Niro zgodził się dołączyć do obsady, cała historia nabrała nowego wymiaru. De Niro zainspirował Spiridakisa do odkrywania głębszych warstw psychiki Stana oraz ukazywania najbardziej ludzkich wad i pragnień wszystkich bohaterów.

 

„Stan popełnił mnóstwo błędów i teraz obawia się, że jego syn je powtórzy” – tłumaczy Spiridakis. – „Stan ma także dość przestarzałe poglądy na temat autyzmu, co wynika z niewiedzy i poczucia wstydu. Bob [Robert De Niro] dołożył wszelkich starań, aby przedstawić Stana w przejrzysty sposób, dzięki czemu można ujrzeć w jego postaci poruszający ojcowski żal.”

 




Zdjęcia: Fotosy z filmu - materiały prasowe 





Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura




Spodobał Ci się nasz artykuł? Podziel się nim ze znajomymi 👍


Do góry!