„Minghun”

CZYTELNIA KULTURALNA

/ Polecamy

„Minghun”

„Minghun”

29.11.24

Czy słyszeliście o rytuale minghun? Chińczycy wierzą, że życie po śmierci jest lżejsze, a także bardziej wartościowe, jeśli dzieli się je wspólnie z małżonkiem. Dlatego odprawiają rytuał minghun – zaślubiny po śmierci. Film „Minghun” pokazuje zderzenie bardzo odmiennych kultur polskiej i chińskiej, w ironiczny sposób konfrontując nas ze stratą, własnymi przekonaniami i duchowością.

 

„Zawsze widziałem w tym rytuale romantyczną i jednocześnie metaforyczną nutę, która powoduje, że żałoba nie jest taka po prostu, zwyczajnie czarna. Jest w tym spora nutka nadziei i chęci zawłaszczenia procesu odchodzenia.” – opowiada Jan P. Matuszyński, reżyser filmu „Minghun”, który można właśnie oglądać w kinach.

 

„Minghun” to poruszające, czułe i osobiste kino, które opowiada o najważniejszych wartościach w życiu człowieka, dając widzowi to, co w naszych czasach najpotrzebniejsze – nadzieję.

 

 

Dla mnie ten film jest o nadziei, o potędze miłości i o tym, że cuda mogą się zdarzyć” – mówi Marcin Dorociński, odtwórca głównej roli w filmie. – „To jest wielkie szczęście dla aktora, kiedy dostaje do przeczytania scenariusz i już wie, że będzie ciężko, ale pięknie. Bałem się bardzo na początku, bo pomyślałem, że trzeba będzie wejść w to całym sobą, nie wiedziałem, że aż tak głęboko z Jankiem Matuszyńskim – reżyserem – zajdziemy. Po prostu wiem, o czym myślę w każdej chwili w tym filmie. Zawsze powtarzam, że jestem tylko nośnikiem emocji, takim elektronem: zbieram jak najwięcej danych i potem mam jak najlepiej te dane przekazać widzom.

 

 

Bohaterem filmu jest Jurek (poruszająca kreacja Marcina Dorocińskiego), który wraz ze swoim teściem Benem (Daxing Zhang) konfrontuje się ze stratą bliskiej osoby i decyduje odprawić chiński rytuał minghun. Bohaterowie ruszają w emocjonalną podróż, której celem jest znalezienie idealnego partnera na wieczność.

 

Zderzenie odmiennych kultur ma pomóc uświadomić zarówno filmowym postaciom, jak i widzowi, że bez względu na pochodzenie wszyscy przynależymy do jednej człowieczej rodziny. „Minghun” to opowieść o nadziei, miłości i poszukiwaniu sensu życia oraz tego, co nastaje po nim.

 

 

Więcej o „Minghunie” dowiecie się z nagrania, w którym scenarzysta Grzegorz Łoszewski i reżyser  Jan P. Matuszyński opowiadają o kulisach jego powstania. Z twórcami rozmawialiśmy podczas 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

 

 

Fotosy z filmu „Minghun” – fot. Łukasz Bąk © Wonder Films





Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura




Spodobał Ci się nasz artykuł? Podziel się nim ze znajomymi 👍


Do góry!