CZYTELNIA KULTURALNA
/ Polecamy
W drużynie jest moc
19.09.24
„Drużyna A(A)” to historia o wzajemnym wsparciu, dzięki któremu można pokonać własne słabości. A także o tym, jak istotne są dla tego zwycięstwa dobre cele w życiu. Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo – zwłaszcza gdy pokusa jest tak blisko…
Czwórka uzależnionych krzyżowo alkoholików, żeby uratować swój ośrodek terapeutyczny, podejmuje się przeszmuglowania przez całą Polskę dwóch cystern spirytusu. Dla własnego bezpieczeństwa porywają w trasę swojego terapeutę. Podróż okazuje się jednak bardziej niebezpieczna, niż się spodziewali, bo w ślad za nimi – a raczej za nielegalnie przewożonym alkoholem – podąża również celniczka, która nie do końca jest tym, za kogo się podaje. Od tej pory wszystko się komplikuje. Czy Leszkowi, Wioli, Dominikowi, Karolinie i Wojtkowi uda się zakończyć misję, ale też nie ulec słabościom i nie przerwać terapii?
Reżyserem filmu „Drużyna A(A)” jest Daniel Jaroszek, który tak opowiada o powstawaniu filmu: „Długo szukaliśmy estetycznej drogi, by opowiedzieć tę historię, ale mam nadzieję, że finalny efekt i wizualna strona filmu będą powiewem świeżości i dużym zaskoczeniem dla większości widzów. Udało nam się stworzyć niezwykle barwny i niecodzienny świat, wykorzystując relikty architektury PRL-u i wczesnych lat 90., ale nadając im nowe znaczenie. Dzięki temu daliśmy naszym wspaniałym aktorom wyjątkowe tło do odegrania historii, która – w co głęboko wierzę – rozbawi i wzruszy.”
Obsada filmu stanowi, że użyjemy sportowego porównania, mieszankę rutyny z młodością. Oprócz uznanych gwiazd jak Magdalena Cielecka, Danuta Stenka, Łukasz Simlat i Michał Żurawski mamy młodych zdolnych, czyli Marię Sobocińską i Mikołaja Kubackiego. Oddajmy im wszystkim głos, żeby przedstawili grane przez siebie postaci:
Danuta Stenka: „Wiola, w którą się wcielam, może sprawiać wrażenie osoby antypatycznej, mrukliwej, nieprzystępnej, tymczasem za tą maską, za stylem, jaki przyjęła, za ubiorem, fryzurą, niewybrednym słownictwem chowa swoją wrażliwość i delikatność. Odrzucona w dzieciństwie przez ojca mała dziewczynka, bita przez męża młoda kobieta, żeby przetrwać w świecie, w którym karty rozdają mężczyźni, opakowała się szczelnie w męską zbroję, bo tylko to daje jej szansę żyć na swoich zasadach. Film porusza piekielnie ważny problem – uzależnienie. Problem, który nie jest przypisany ani do wieku, ani do płci, może dotknąć każdego, a jednocześnie miewa najrozmaitsze oblicza. Co prawda tytułowa drużyna A(A) jest grupą anonimowych alkoholików, ale i oni mierzą się również z innymi odsłonami uzależnienia. Temat jest poważny, losy bohaterów dramatyczne, ale przez fakt, że historia opowiedziana jest w lekkiej, chwilami komediowej formie, może dać widzowi szansę na głębokie przemyślenia w bezpiecznych, a nawet przyjemnych warunkach.”
Michał Żurawski: „Leszek jest człowiekiem, który przez swoją przeszłość, między innymi pobyt w areszcie, ma dostęp do szemranego świata. To on dostaje propozycję nie do odrzucenia, od niego zaczyna się cała przygoda z przemytem. Nie jest jednak liderem. Wraz z rozwojem akcji widzowie będą odkrywać, kto dowodzi. W każdej scenie jest to inny bohater, tak jak w życiu. Liczę na to, że po seansie widzów najdzie jakaś refleksja, bo ogromna część naszego narodu nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest uzależniona. Mam też nadzieję, że »Drużyna A(A)« zostawi w ludziach poczucie, że zawsze warto walczyć o siebie i swoich bliskich. Że wsparcie drugiego człowieka ma naprawdę ogromną moc i jest w stanie zawrócić tych, którzy się pogubili, na właściwą ścieżkę.”
Maria Sobocińska: „Karolina to dziewczyna poblokowana i zbuntowana. Na zewnątrz silna, a w środku bardzo wrażliwa. Z pewnych problemów, z którymi się boryka, zdaje sobie sprawę, inne odkrywa w trakcie filmu. To postać bardzo złożona, zresztą jak wszystkie w naszej opowieści. Z pozoru zupełnie inne, po różnych przejściach, a jednak gdzieś tam bardzo podobne. Mam nadzieję, że ten film zarówno poruszy, jak i wzruszy widzów. Liczę na to, że po seansie u ludzi wystąpi miks wszystkich emocji – płacz, śmiech, ale też jakaś refleksja. Właśnie na tym szczególnie nam zależy, aby »Drużyna A(A)« była nie tylko rozrywką, ale niosła za sobą również przesłanie.”
Mikołaj Kubacki: „Dominik to chłopak w młodym wieku. Dopiero co skończył szkołę, ale nie dostał się na studia. Pracuje nad tym, aby nie tylko przezwyciężyć uzależnienia, ale też pokonać pewne lęki będące następstwem zdarzeń, które miały miejsce w przeszłości. Chciałbym, żeby po filmie »Drużyna A(A)« widz wyszedł z kina z emocjami. Po prostu. Jakiekolwiek by one były, bo pewnie każdy na swój sposób odbierze ten film i mam nadzieję, że wyciągnie z niego coś dla siebie. Tego życzę sobie i pozostałym twórcom. Nie chcę mówić o konkretnych odczuciach, bo w naszym zawodzie pożądana jest cała paleta emocji i staraliśmy się tym filmem dostarczyć ich jak najwięcej. Jeżeli podczas seansu dojdzie do wymiany w tym zakresie z widzami, to będę szczęśliwy.”
Magdalena Cielecka: „Moja bohaterka to udawana celniczka. A tak naprawdę gangsterka, bardzo niebezpieczna osoba, bezkompromisowa, po trupach dążąca do celu. Odziedziczyła firmę oraz zdolności po swoim nieżyjącym już ojcu, który był myśliwym. Sama też lubi polować. Zarówno na zwierzęta, jak i na ludzi. Moje przygotowania do roli przebiegały dwutorowo – z jednej strony musiałam trochę potrenować, przypomnieć sobie strzelanie i obycie z bronią. Z drugiej, na czym szczególnie mi zależało, połączyć bezwzględność, brutalność z dużą dozą seksapilu i jakiegoś rodzaju tajemnicą. Bo to zło, które ona prezentuje, opakowane jest w atrakcyjny obrazek i właśnie ten perwersyjny dualizm jest dla mnie w celniczce najciekawszy. Starałam się, żeby widz na swój sposób ją polubił, a nawet podziwiał – pożądał mordercy.
Chciałabym, żeby ten film dawał nadzieję. Dla mnie »Drużyna A(A)« to opowieść o tym, że zawsze jest czas na zmianę. I że w zasadzie każdy z nas ma w sobie taką siłę, która jeśli ją uruchomić, a szczególnie w gronie wspierających osób, jest szansą na ocalenie siebie i wewnętrzną przemianę. Opowiadamy o bardzo poważnym problemie, jakim jest uzależnienie, głównie alkoholowe, ale w sposób przystępny i lekki. Co nie znaczy, że bagatelizujący. Mam nadzieję, że ludzie po seansie tego filmu wyjdą ze świadomością, że jeśli okazujemy sobie wzajemnie wsparcie, to nie ma rzeczy niemożliwych, i że nigdy nikogo nie można spisać na straty. Film z czułością i akceptacją pokazuje walkę człowieka ze słabościami.”
Łukasz Simlat: „Wojtek – terapeuta, osoba po wypadku poruszająca się na wózku inwalidzkim. Człowiek skryty, introwertyk wstydzący się swoich słabości. Myślę, że ma bardzo surowe podejście do rzeczywistości i do samego siebie. I właśnie największą trudnością przy tym filmie było dla mnie złapanie energii człowieka, który chce nieść pomoc innym, nie umiejąc kompletnie pomóc samemu sobie. Moja podstawowa nadzieja tkwi w szczególe, że widzowie odczują to, że »Drużyna A(A)« kończy się in plus. Że pomimo całego wydźwięku, tych wszystkich dylematów naszych bohaterów, związanych nie tylko z piciem alkoholu i niepiciem, ale przede wszystkim z własnym życiem i emocjami, z którymi nie potrafią sobie poradzić, film zostawi furtkę do tego, że jednak to światełko zawsze gdzieś tam na horyzoncie jest. Tylko trzeba je zauważyć. I spotkać ludzi, którzy pomogą je dostrzec.”
Film opowiada o ludziach z uzależnieniami, dlatego warto przeczytać, co na temat takich produkcji ma do powiedzenia psychoterapeutka uzależnień Anna Prokop: „»Drużyna A(A)« to potężne narzędzie do zwiększenia świadomości i zrozumienia problemów związanych z różnego rodzaju uzależnieniami. Film przybliża te kwestie w sposób bardzo przystępny, co nie oznacza jednak, że nie angażuje widzów emocjonalnie. Wręcz przeciwnie. Scenariusz opierający się na historiach zwykłych ludzi dobitnie pokazuje, że uzależnienie może dotknąć każdego i nie należy się tego wstydzić. Pomaga w destygmatyzacji i normalizacji tematu wśród szerokiej grupy odbiorców. Różnorodni bohaterowie dostarczają kontekstu, który pozwala lepiej zrozumieć mechanizmy i skutki uzależnień, obrazując tym samym, że za każdym takim dramatem kryje się historia złamanego człowieka, a alkoholizm nie jest przyczyną problemów, lecz ich skutkiem. Dla osób borykających się z nałogami »Drużyna A(A)« może stać się inspiracją do zmiany, gdyż przedstawia drogę do trzeźwości jako osiągalną. Mocno wyboistą, ale wciąż realną. I forma, w której to robi, podkreśla coś, co często umyka produkcjom o podobnej tematyce: że psychoterapia nie oznacza zmiany życia na monumentalne i śmiertelnie poważne, a humor to ważny element w walce o samego siebie.”
Fotosy z filmu „Drużyna A(A)” – fot. Michał Dąbal, materiały prasowe
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura