Wspólne sprawy
CZYTELNIA KULTURALNA
/ Wspólne sprawy
Wszyscy święci w kulturach świata
31.10.19
1 listopada w tradycji kultury chrześcijańskiej obchodzony jest jako Dzień Wszystkich Świętych. Tego dnia, i następnego – 2 listopada – wspominamy drogie nam osoby, których nie ma już z nami. Odeszli. Na znak naszej pamięci przynosimy kwiaty, palimy znicze, wspominamy, otaczamy modlitwą.
Nie wszyscy jednak obchodzą to święto i uroczystość w podobny sposób.
Wystarczy przekroczyć wschodnią granicę Polski, a spotkamy się z inną, nieznaną nam tradycją. Całe rodziny biesiadujące przy grobie z koszem pełnym wiktuałów, nie są niczym nowym w Rosji czy na Ukrainie. Nie wszędzie jednak obchodzi się ten dzień w ten sposób, jako że oddawanie czci zmarłym w początkach listopada nie należy do tradycji Cerkwi Prawosławnej. Wyznawcy prawosławia czczą za to swoich zmarłych w okresie Radnicy, czyli w dziesiąty dzień po Wielkanocy. Wg dawnej tradycji na groby przynoszono wtedy gotowaną pszenicę lub ryż z miodem, poświęcone w cerkwi albo poświęcone jajka.
W tradycji prawosławia kultywowana jest też tzw. Sobota rodzicielska, przypadająca przed 8 listopada, a więc przed świętem św. Dymitra. Jeśli wybierzemy się w tym czasie na Podlasie, gdzie mieszka najwięcej polskich wyznawców prawosławia, możemy być świadkami tej niezwykłej tradycji.
Polakom również – wbrew pozorom – nie aż tak do nich daleko, bo jeszcze sto lat temu nasi katoliccy rodacy, 31 października spędzali w kuchni piekąc chleb czy gotując kaszę, które zostawiano na posiłek dla zmarłych.
Jeśli zaś zdarzy się komuś pojechać w listopadowe święto do Meksyku, niech się nie zdziwi, jak ujrzy przy grobie całe rodziny biesiadujące nad kawałkami udek z kurczaka, albo – to już zwyczaj bułgarski – podjadających dojrzałe czereśnie. Bułgarskie Zaduszki Czereśniowe na stałe wpisały się w tradycje tego kraju, podobnie jak zwyczaj polewania grobów czerwonym winem, symbolizującym Krew Chrystusa.
Modlitwy za zmarłych – zwłaszcza msze święte oraz wypominki, czyli wspominanie imion i nazwisk tych, którzy odeszli, należy do naszej kultury, ale na Węgrzech dodatkowo w wiejskich chatach koniecznie rozpala się ogień, aby przybyłe z zaświatów dusze mogły się ogrzać przy kominku.
W odległej Japonii zmarłych wspomina się w lipcu i sierpniu w czasie przypadającego w tym czasie święta Bon. Japończycy są przekonani, że dusze ich zmarłych odwiedzają wtedy nasz ziemski padół, dlatego na powitanie ustawiają im latarnie, zwane mukaebi. Łódki z kolorowymi lampionami na wodzie, jakie rozpowszechniło japońskie kino, nawiązuje właśnie do tej tradycji.
Araw ng mga Patay to święto zmarłych na Filipinach. Podobnie jak u nas, obchodzone jest pierwszego listopada, ale wybierając się na cmentarz nie zdziwmy się, kiedy zobaczymy groby przyozdobione kolorowymi balonami. Filipińczycy mogą tam czuwać całą noc, a w drodze powrotnej jeszcze możemy natknąć się na grupy przypominające naszych kolędników, którzy wędrując od domu do domu przypominają o modlitwie za zmarłych.
Jeśli zaś zdarzy się nam 1 listopada odwiedzić Meksyk, z pewnością weźmiemy udział w Dia de los Muertos, czyli święcie zmarłych, które sięga tradycji okresu prekolumbijskiego. Mieszkańcy Meksyku wierzą, że najpierw – 1 listopada, na ziemię wracają dusze dzieci, a dopiero później – 2 listopada – dusze dorosłych. Na dwa tygodnie wcześniej wypiekają ciasta z lukrowanymi trupimi czaszkami, a na cmentarzu raczą się mięsno-słodkim przysmakiem, czyli kurczakiem w sosie czekoladowym.
Niezależnie od kraju i kultury, początek listopada zawsze przypominał o kruchości ludzkiego żywota i o tym, co nieuniknione.
Tekst: Jolanta Tokarczyk
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
- Czytelnia kulturalna
- > Wspólne sprawy
- Archiwum
- Rozmowy
- Łyk sztuki do kawy
- Polecamy
- Badania i raporty