Wspólne sprawy
CZYTELNIA KULTURALNA
/ Wspólne sprawy
Ocalmy Mickiewicza i innych
22.04.15
Przeszło połowa Polaków otwarcie przyznaje, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy nie kupiła ani jednej książki, w tym również książki dla dzieci. Co trzeci badany zgadza się ze stwierdzeniem, że książki są normalnym produktem i powinny być traktowane tak samo, jak inne towary z segmentu FMCG, stawiając tym samym książkę na jednej półce z jogurtem lub pralką. To wyniki najnowszych badań przeprowadzonych na zlecenie Polskiej Izby Książki (PIK), która 23 kwietnia – w Światowym Dniu Książki – rozpoczęła kampanię #ocalksiazki, mającą w bezpośredni sposób nawiązywać do benefitów Ustawy o książce.
Tylko 48 proc. Polaków w ciągu ostatniego roku kupiło jakąkolwiek książkę. Największy odsetek, z grona osób kupujących książki, zakupił przez ten czas od 2 do 3 pozycji (25 proc. respondentów) lub od 4 do 5 pozycji (21 proc. respondentów). Średnia liczba książek kupionych w ciągu ostatnich 12 miesięcy wśród całej populacji wynosi 3,8.
- Książki w Polsce wołają o pomoc. One nie będą strajkować pod Sejmem, nie zorganizują blokady dróg ani żadnej manifestacji. Musimy im pomóc. W Światowym Dniu Książki rozpoczynamy kampanię pod nazwą #ocalksiazki, której pierwszą odsłoną jest uruchomienie profilu na Facebooku o tej samej nazwie oraz strony internetowej www.ocalksiazki.com. Celem jest pokazanie, że książki zmieniają rzeczywistość i poszerzają horyzonty. Porównywanie ich do innych produktów czysto konsumpcyjnych jest błędem. Chcemy więc prowadzić rozmowę o książkach oraz benefitach wprowadzenia Ustawy o książce. Zgodnie z tym, co powiedział Paulo Coelho - w życiu istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. W moim przekonaniu o książki warto – mówi Włodzimierz Albin, Prezes Rady Polskiej Izby Książki.
64 proc. badanych osób twierdzi, że książek nie można traktować jak typowych produktów, bo mają one charakter szczególny. Pomimo tego, zdecydowana większość bo aż 83 proc., przychylnie patrzy na ofertę zakupu książek w różnego rodzaju promocjach lub na wyprzedaży. Jak pokazują badania, co trzecia książka kupiona w ciągu ostatniego roku była w ofercie promocyjnej.
W badaniach opowiadamy się za dostępnością szerokiej oferty książek w księgarniach – deklaruje tak 66 proc. respondentów. Nieco innego zdania jest co czwarty badany, dla którego propozycja księgarń powinna koncentrować się wyłącznie na nowościach i bestsellerach.
Odpowiedzią na wiele bolączek, które trawią polski rynek książki, ma być Ustawa o książce. Jej projekt nakłada na wydawców i importerów obowiązek ustalenia jednolitej ceny książki przed wprowadzeniem jej do obrotu. Cena nowości miałaby być stosowana przez 12 miesięcy przez wszystkie podmioty prowadzące sprzedaż. Taka regulacja pozwoli wydawcom na wydawanie książek, które mają mniejsze szanse rynkowe niż posiadające większe budżety reklamowe bestsellery. Zwiększenie dostępności i podaży ambitnej literatury w przystępnej cenie jest jednym z celów Ustawy. Marcin Garliński, prezes wydawnictwa Muza przyznaje: „W ubiegłym roku po raz pierwszy musiałem zrezygnować z wydania kilkunastu tytułów zagranicznych pisarzy. Nakłady są tak małe, że biznesowo nie opłaca się wprowadzać ambitnej literatury do sprzedaży. Przypuszczam, że to zjawisko może się w najbliższym czasie nasilić”.
Ustawa sprzyja także czytelnikom poszukującym, co pokazują badania, wszelkich okazji cenowych. Wprowadzenie ustawy pozwoli na określenie niższego poziomu cen detalicznych dla wszystkich nowości wydawniczych. Wyrazicielem podobnej opinii jest Zygmunt Miłoszewski twierdząc, że „rozwiązanie jest cudowne, bo sprawia, że ceny książki spadają – nie trzeba w nich uwzględniać rabatów i promocji”.
Dostępność to nie tylko szerokość oferty księgarskiej, ale i wybór miejsca zakupu. Wśród celów Ustawy jest także pomoc mniejszym księgarniom. Ponad połowa badanych deklaruje, że ważna jest dla nich obecność księgarni z fachową obsługą w pobliżu ich miejsca zamieszkania. Jak można przypuszczać, im mniejsze miasto, tym bliskość księgarni jest bardziej pożądana. Zgadza się z tym pisarka Małgorzata Gutowska–Adamczyk, której zdaniem „mała księgarnia w niewielkim mieście jest często oknem na świat dla tamtejszej publiczności czytającej. Co z tego, skoro jej właściciel dostaje z hurtowni bestseller dwa tygodnie po jego premierze w sieci i na dodatek nie może zaproponować ceny, którą wynegocjowała sieć?”
O których z polskich lub zagranicznych pisarzy czy poetów Polacy myślą jako o symbolach kultury? W rankingu bezapelacyjnie prym wiodą klasycy – Mickiewicz, Sienkiewicz, Słowacki. Wśród twórców zagranicznych Polacy na podium ustawili Williama Szekspira. Dla wielu osób symbole kultury polskiej są jednocześnie symbolami kultury światowej. Optymistycznie nastraja fakt, iż przeważająca grupa badanych (83 proc.) nie wyobraża sobie polskiej kultury bez wymienionych przez siebie twórców.
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura
- Czytelnia kulturalna
- > Wspólne sprawy
- Archiwum
- Rozmowy
- Łyk sztuki do kawy
- Polecamy
- Badania i raporty