PRAWO W KULTURZE
/ Prawo w praktyce
"Wizerunek" Pałacu Kultury i Nauki, czyli efekt nieznajomości prawa
31.01.19
Czy można zastrzec prawo do wizerunku... budowli? Włodarze Pałacu Kultury i Nauki przekonują nas, że w kraju nad Wisłą wszystko jest możliwe i każą sobie płacić za komercyjne wykorzystanie zewnętrznej formy słynnego "patyka".
Cała historia zaczyna się w 2012 roku, kiedy to wydawnictwo Zysk i S-ka, zamierzało opublikować książki, na których okładkach miał znajdować się PKiN. Na pewnym etapie przygotowań publikacji, oficyna otrzymała pismo od Zarządu Pałacu Kutury i Nauki Sp. z o.o., z żądeniem wyjaśniem okoliczności pojawienia się "wizerunku" budowli na pierwszych stronach powieści. Niedługo później ten sam zarząd wydał oficjalne oświadczenie, w którym możemy przeczytać, że: "(...) na podstawie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, (...), ustawy Prawo własności przemysłowej (...), ustawy Prawo autorskie (...) oraz Kodeksu Cywilnego przysługują mu (Zarządowi PkiN Sp. z o.o. przyp. aut.) wyłączne prawa do znaku towarowego, jakim jest wizerunek Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, jak też symbole graficzne i przestrzenne oraz zdjęcia nawiązujące do niego. Wszelkie formy, sposoby jego wykorzystania wymagają pisemnej zgody zarządcy obiektu. Wyjątek stanowią ujęcia obiektu sporządzone dla celów prywatnych, nie zaś dla celów komercyjnych czy zawodowych. Wszystkie wnioski dotyczące wykorzystania wizerunku PKiN rozpatrywane są indywidualnie.[1] Wskazana w oświadczeniu konstrukcja prawna jest imponująco karkołomna i szybko wzbudziła wiele wątpliwości. Po pierwsze dlatego, że nie istenieje coś takiego jak "wizerunek" budowli, przedmiotu, zwierzęcia czy jakiegolkiwek innego bytu, który nie jest "osobą". Zarwówno w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (art.81-84) oraz Kodeksu cywilnego (art. 23 i 24) o wizurenku możemy mówić wyłącznie w kontekście osób fizycznych - którym przepisy przyznają prawo do jego ochrony. Co istone, wizerunek jest zaliczany do dóbr osobistych człowieka, a ponadto traktowane jest jako oddzielne i niezależne od innych dóbr.
No dobrze, skoro "wizerunek" PKiN ewidentnie nie broni się w świetle przepisów, to przyjrzyjmy się "wyłącznym prawmo do znaku towarowego". Na pierwszy rzut oka, brzmi to nawet sensownue, gdyby nie jeden mały szkopuł. Znakiem towarowym może być każde oznaczenie, które można przedstawić w sposób graficzny (w szczególności wyraz, rysunek, ornament, kompozycja kolorystyczna, forma przestrzenna, w tym forma towaru lub opakowania, a także melodia lub inny sygnał dźwiękowy), jeżeli oznaczenie takie nadaje się do odróżnienia w obrocie towarów jednego przedsiębiorstwa od towarów innego przedsiębiorstwa. Znaki towarowe są oznaczeniami stosowanymi w handlu, służącymi do identyfikacji produktów i/lub usług konkretnego przedsiębiorcy. Umożliwiają one odróżnianie produktów tego samego rodzaju oferowanych przez różnych przedsiębiorców, stanowiąc tym samym podstawę budowania wizerunku i reputacji marki. I tak, Milka zastrzegła słynny odcień fioletu, aby odróżnić się od innych wytwórców czekolady. To samo dotyczy sieci Orange czy firmy Nivea. Nie sposób zatem przełożyć decyzji Zarządu PKiN Sp. z o.o. na logoczinu, rzeczywisty stan prawny - wydawnictwa książkowe lub filmowe domy produkcyjne nie oferują przecież takich samych lub nawet podobnych produktów.
Zostawiając już absurd jakimi niewątpliwie są "wyłączne prawa do znaku towarowego, jakim jest wizerunek Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie", warto rzucić okiem na instytucję prawa autorskiego zwaną powszechnie "prawem panoramy". Uregulowana w art. 33 pkt 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, pozwala na wykorzystywanie (nawet komercyjne) "utworów wystawionych na stałe na ogólnie dostępnych drogach, ulicach, placach lub w ogrodach, jednakże nie do tego samego użytku" (utworem w tym kontekście są oczywiście budynki stanowiące bezsprzecznie wynik pracy twórczej ich projektantów, architektów i budowniczych). Ratio legis przywołanego przepisu polega przede wszystkim na umożliwieniu swobodnego fotografowania lub fimowania przestrzeni publicznej bez konieczności uzyskiwania jakichkolwiek zgód oraz konsternacji, czy konkretna budowla czy konstrukcja jest chroniona prawem autorskim. Pamiętając, że rozpowszechnianie utworu (przedmiotu prawa autorskiego) zależne jest od zgody twórcy, wolność panoramy stanowi ciekawy wyjątek od ogólnej (i naczelnej) zasady prawa autorskiego. Należy jednak wspomnieć, iż rzeczona wolność jest w zasadzie nieco ograniczona, gdyż dotyczy jedynie obiektów stale wkomponowanych w krajobraz danego miasta. Spod regulacji wyłączone są wszelkie czasowe ekspozycje artystyczne czy wystawy sklepowe. Bardzo ważnym elementem tego przepisu jest również końcowy zapis sugerujący dopuszczalność wykorzystywania elementów panoramy, tylko w wypydaku, gdy nie będzie to miało na celu "tego samego użytku". Te dość zawiłe stwierdznie, można sprawodzić jednak do zakazu bezprawnego kopiowania cudzej pracy. Np. jeżeli zdjęcie rzeźby czy muralu posłuży do wykonania identycznego dzieła - kopii uwiecznionej przez nas pracy. Warto również wspomnieć, że prawo panoramy zostało w niektórych krajach UE ograniczone. Belgia, Francja czy Włochy wprowadziły regulacje zabraniające publikowania fotografii obiektów publicznych bez uzyskania uprzedniej zgody właściciela praw autorskich. Najciekawszym chyba przykładem przykładem jest słynna wieża Eiffla. Najpopularnieszją atrakcję turystyczną Paryża można swobodnie fotografować za dnia, jednak, aby legalnie opublikować zdjęcia wykonane w nocy, musimy już uzyskać pozwolenie. Zastanawiacie się dlaczego? Otoż prawem autorskim chronione jest oświetlenie obiektu. Iluminacja świetlna wieży Eiffla zostało stworzone przez Pierre'a Bideau na początku 1985 r. Francuskie sądy uznały, że takie oświetlenie jest na tyle oryginalne i nowatorskie, iż stanowi samodzielny utwór chroniony przez francuskie prawo (Sąd Apelacyjny w Paryżu, 11.06.1990 r., Francuski Sąd Najwyższy, 3.03.1992 r.). Prawa te są zarządzane w imieniu i na rzecz paryskiego merostwa przez Stowarzyszenie ds. Eksploatacji wieży Eiffla (Société d'Exploitation de la Tour Eiffel) i to właśnie do tego organu należy się zgłosić po upoważnienie do rozpowszechniania wizerunku wieży Eifla z nocną iluminacją świetlną.
Podsumowując, należy pamiętać, że prawo do ochrony wizuerunku przysługuje wyłącznie osobom fizycznym i tylko w takim kontekście powinien być omawiany. Oczywiście można przyjąć to za pewne uproszczenie, jednak mając na uwadze utrzymywanie pewnego poziomu kultury prawnej, debata publiczna powinna być wolna od tego typu skrótów myślowych. Warto na koniec wspomnieć o kuriozalnej sytuacji, która wydarzała się dosłownie kilka miesięcy temu. Polska Fundacja Narodowa wycięła ze swjego niepodległościowego spotu bryłę Pałacu - jak się okazło, twórcy zdecydowali się na ten krok właśnie ze względu na ochronę praw autorskich do "wizerunku" budynku. Zarząd PKiN Sp. z o.o. stwierdził jednak, że: "Wizerunek @PalacKultury jako elementu panoramy miasta nie jest objęty prawami autorskimi i nie jest chroniony! Poza tym nawet gdyby tak myśleli to mogli do nas wystąpić o zgodę a tego nie zrobili. Kłamstwo goni kłamstwo!" Jak widać nawet sami inicjatorzy całego zamieszania mają duży problem ze zrozumieniem własnej interpretacji prawa.
Paweł Kowalewicz
Pałac Kultury i Nauki to jeden z najbardziej teatralnych budynków świata.
Mieszczą się w nim aż 4 teatry: Teatr Dramatyczny, Teatrgaleria Studio, Teatr 6.piętro oraz teatr wyłącznie dla dzieci - Teatr Lalka.
[1] http://pkin.pl/frontend/files/Wykorzystanie-wizerunku-pkin.pdf
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
- Prawo w kulturze
- Piractwo
- Podróbki
- Przewodnik po prawie autorskim
- > Prawo w praktyce
- Prawnik odpowiada / zapytaj prawnika
- Audycje o prawie autorskim
- Akty prawne
- Organizacje zbiorowego zarządzania
- Prawo Własności Intelektualnej w Działalności Dziennikarskiej