„Mój ulubiony Młynarski” – nowa płyta Piotra Machalicy

STREFA WYDARZEŃ

/ Polecamy

„Mój ulubiony Młynarski” – nowa płyta Piotra Machalicy

„Mój ulubiony Młynarski” – nowa płyta Piotra Machalicy

28.10.19

Wybitny aktor oddaje hołd swojemu największemu mistrzowi - Wojciechowi Młynarskiemu.

 

Postać i twórczość Wojciecha Młynarskiego towarzyszyły Piotrowi Machalicy niemal od zawsze. Teraz ta fascynacja zostaje zwieńczona osobistym hołdem, który wybitny aktor składa niekwestionowanemu mistrzowi mądrego słowa. Powód? Jak twierdzi sam artysta – nie wolno ludziom dać zapomnieć o obszernym i genialnym dorobku autora „Jeszcze w zielone gramy”. Zwłaszcza, że nieczęsto zdarza się dziś „taka piosenka, taka ballada, co byle czego nie opowiada”.

 

fot. Jacek Poremba

Na początku, jeszcze w 2015 roku, był pomysł na program sceniczny. Rok później Machalica rozpoczął próby z kameralnym, akustycznym, jazzującym akompaniamentem Michała Walczaka, Krzysztofa Niedźwieckiego i Pawła Surmana. W tym składzie od marca 2017 roku zespół zachwycał publiczność już przeszło sto razy. Decyzja o zarejestrowaniu tego materiału i o wydaniu albumu to naturalna kontynuacja aktywności koncertowej. Powstał rodzaj urokliwej pamiątki i pyszny prezent dla słuchaczy.

 

Dobór piosenek na płytę był sprawą najtrudniejszą. Machalica miał na tym polu – jako fan i znawca tekstów Młynarskiego – ogromne kłopoty bogactwa. Ostatecznie wyselekcjonowany zestaw trzynastu utworów wydaje się czarujący i zróżnicowany. Wysmakowany humor idzie tu pod rękę z głęboką życiową refleksją. Obok doskonale znanych przebojów („Nie ma jak u mamy” (POSŁUCHAJ), „Moje ulubione drzewo”, „Daj des” (POSŁUCHAJ) znajdziemy tu propozycje nieco mniej wyeksploatowane („Tango desperado” (POSŁUCHAJ), „Dobranoc panu, panie Bzowski” (POSŁUCHAJ), słynne „My Way” w tłumaczeniu Młynarskiego, a także jego przekłady dwóch pieśni George’a Brassensa  („Niegdysiejsze pogrzeby”, „Testament”). Machalica znakomicie „czuje” ten repertuar, niezależnie od tempa, nastroju i konwencji. Jego bogate, choć wyważone ekspresyjnie interpretacje brzmią trochę jak szczera spowiedź dojrzałego człowieka, a trochę jak list do nauczyciela, na który nie będzie już odpowiedzi.




fot. Jacek Poremba




Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura






Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Spodobał Ci się nasz artykuł? Podziel się nim ze znajomymi 👍


Do góry!