STREFA WYDARZEŃ
/ Polecamy
My name is Schaeffer... Bugusław Schaeffer.
30.09.22
James Bond kompozycji, ojciec awangardy muzycznej, Leonardo da Vinci XXI wieku... to tylko niektóre określenia Wielkiego Mistrza.
Już 5 października w Filharmonii w Szczecinie zabrzmi koncert nieoczywisty „Schaeffer elektronicznie… czyli komponowanie czasu".
Scenariusz powstał na bazie wydanego w 1976 roku przez Polskie Wydawnictwo Muzyczne „Wstępu do kompozycji” Bogusława Schaeffera, a tak o tym dziele pisze reżyserka i autorka scenariusza, Magdalena Małecka-Wippich:
To chyba jeden z najdziwniejszych podręczników kompozytorskich na świecie, dziś już trudno dostępny, biały kruk. Ujęte w tytule hasła to ledwie kilka spośród dziesiątek zagadkowych i nieoczywistych zadań kompozytorskich, które z charakterystyczną dla siebie swadą opisuje we wspomnianym „Wstępie do kompozycji” Schaeffer. A wszystkie te zagadnienia wypływają z postawionego na samym wstępie pytania: „Czym jest kompozycja, jak powstaje?”
Kolejne rozdziały książki wcale nie przynoszą oczywistej odpowiedzi na to proste, zdawałoby się, pytanie. Opisywane przez Schaeffera rozmaite techniki, problemy i zagadnienia – co rusz zmieniają perspektywę postrzegania rzemiosła, jakim jest komponowanie muzyki współczesnej.
Kilka zadań wybranych z Schaefferowskiego podręcznika i próba wcielenia ich w życie. Co by się stało, gdyby sięgnęli po nie wytrawni muzycy niekoniecznie kojarzeni z muzyką najnowszą? I wreszcie, co wynikłoby z takiego eksperymentu?
Sądzę, że dzisiejsze zderzenie ze spuścizną Schaeffera powinno mieć charakter twórczy, inkluzywny. Nie chodzi przecież o to, by grać Schaeffera nuta w nutę, ale by czerpać i kreować muzykę – w myśl Schaeffera. Dlaczego więc nie miałby sięgnąć po Schaeffera muzyk związany z jazzem lub popem? Sam Schaeffer lubił stosować w swojej sztuce nieoczywiste połączenia, unikał w twórczości logiki, pozwalał sobie na błędy i niedoskonałości, stale poszukiwał. I właśnie dlatego Schaefferowski „podręcznik” postanowiłam wraz z resztą artystów potraktować jako swobodne źródło inspiracji, okazję do zanurzenia się w niczym nieskrępowanej radości tworzenia, muzykowania, improwizowania, zabawy muzycznym tworzywem.
Podczas koncertu „Schaeffer elektronicznie” usłyszymy wybrane fragmenty „Wstępu do kompozycji” oraz inne teksty Schaeffera w aktorskiej interpretacji. Muzykę zainspirowaną Schaefferowską myślą i utworami (np. utworem Vopicope) wykonają takie osobowości estrady jak Bernard Maseli, Marcin Wyrostek czy Andy Ninvalle, zaś w roli konferansjerów wystąpią Monika Cieciora i Piotr Kramer, aktor Teatru Narodowego.
Sądzę, że artyści tego pokroju nie tylko odpowiednio zdeformują dźwięk, zagęszczą pion czy zakomponują słuchaczom czas, ale też całkowicie po swojemu odpowiedzą dziś na Schaefferowskie pytanie: „Czym jest kompozycja?”
Producentem wydarzenia jest Fundacja Przyjaciół Sztuk Aurea Porta.
Współorganizatorem zaś jest Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie, gdzie 5 października, odbędzie się ten jeden jedyny koncert „Schaeffer elektronicznie …, czyli komponowanie czasu".
Więcej informacji o koncercie oraz bilety dostępne są na stronie na stronie Szczecińskiej Filharmonii
Projekt dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Narodowego Centrum Kultury – Interwencje Edycja 2022
Publikacja powstała w ramach
Społecznej kampanii edukacyjnej Legalna Kultura