Tęsknię za kinem
Zawsze uwielbiałam występować publicznie – na języku polskim zgłaszałam się do recytacji wiersza, na muzyce do śpiewu. To sprawiało mi dużą frajdę i nie kosztowało mnie szczególnie dużo. Stres mnie mobilizował. I tak jest do dziś, na scenie czuję się jak ryba w wodzie – mówi śpiewająca aktorka Anna Dereszowska. Ambasadorka Legalnej Kultury zdradza nam także, dlaczego uwielbia nagrywać audiobooki, ale nie znosi oglądać siebie samej na ekranie.
Bovska, czyli zrób to sama
Pisze teksty, komponuje, projektuje, ilustruje i sama wydaje swoją muzykę. Z pewnością słyszeliście jej piosenkę "Kaktus" lub singiel promujący film "Narzeczony na niby". Z Magdą Grabowską, czyli Bovską, rozmawiamy o wyzwaniach związanych z self-publishingiem i roli legalnych źródeł w życiu artystów.
Social media przedmiotami obrotu
Niemal każda szanująca się marka na rynku posiada swój fanpage na Facebooku, większość z nich ma Instagrama i niewiele mniej prowadzi Twittera. Trudno się dziwić, że portale społecznościowe są tak mocno eksploatowanym kanałem marketingowym, skoro spędzamy na nich średnio godzinę dziennie. Czy zmiana administratora profilu w social mediach jest legalna? I co zrobić z kontami w przypadku sprzedaży marki?
Piotr Adamczyk - Narzeczony na niby
Różne są zasady grania komedii. Jedna z nich mówi, że jeśli nie gra się głównej roli, a tylko postać wspomagającą, to można sobie pozwolić na "grubszą kreskę". I to właśnie robię - mówi Piotr Adamczyk o postaci Darka, którego gra w filmie "Narzeczony na niby".
Żywioły Piotra Stramowskiego
Szukanie sprawia mi znacznie większą frajdę niż klepanie wyuczonych kwestii. Zresztą w ogóle w życiu lubię pewien rodzaj niepewności i instynktownie szukam go też w pracy - mówi Piotr Stramowski. Aktor znany z roli Majamiego, policjanta z irokezem w "Pitbullu", tym razem pojawia się jako skromny taksówkarz w komedii romantycznej "Narzeczony na niby". Mało kto wie jednak, że prawdziwym żywiołem Piotra Stramowskiego jest teatr, który wychodzi poza strefę aktorskiego poczucia bezpieczeństwa.
Efektowna jazda i aktorskie zderzenia
Lubię, gdy widz dostaje to, co zostało mu obiecane. Jeśli więc film nosi tytuł „Atak paniki”, to grzechem byłoby nie spróbować tej paniki w pewnym sensie wywołać. Zwłaszcza, że kino świetnie nadaje się do takich rzeczy. Wielki ekran zobowiązuje - mówi Paweł Maślona, reżyser i współscenarzysta oryginalnej komedii, którą od 19 stycznia możecie zobaczyć w kinach.
PRAWNIK ODPOWIADA
Tu znajdziesz odpowiedzi na nurtujące Cię pytania z zakresu prawa autorskiego.
