Filmy o napadach na banki, czy kasyna cieszą się niesłabnącą popularnością od początków kinematografii. Fabuła tych filmowych opowieści zwykle ma bardzo podobny schemat. Rabusie początkowo obmyślają plan działania, dopracowują szczegóły, strategię, po czym wkraczają do akcji. Całego smaczku filmowi zawsze dodają różne komplikacje towarzyszące napadowi. W zasadzie często właśnie ten wątek poboczny kształtuje cały film nadając mu nieco inny wydźwięk.

Filmowi „Na bank się uda” towarzyszy spot „W czerni kina” w wykonaniu Adama Ferencego: „Warto ryzykować, a nóż się uda… Ale seans zawsze wybieram bez ryzyka, z legalnego źródła. Pozdrawiam”.

„Na bank się uda” to komedia kryminalna, w której zawrotne tempo akcji przeplata się z wyrazistymi postaciami i dowcipnymi dialogami. Historia oparta na prawdziwych zdarzeniach, zapoczątkowała scenariusz autorstwa reżysera Szymona Jakubowskiego. Trójka staruszków postanawia zrobić coś zupełnie abstrakcyjnego aby przekonać się, co to znaczy żyć. Ustatkowane życie jakie do tej pory prowadzili, pozbawione większych wyrzutów adrenaliny nie dawało im satysfakcji życiowej. W całej akcji nie chodzi o łup materialny, w zasadzie jest to ostatni element całej układanki, chodzi raczej o refleksję nad swoim życiem, nad tym co je determinuje i jak sobie z tym radzimy.

W rolach głównych wystąpili Marian Dziędziel, Lech Dyblik, Adam Ferency, Maciej Stuhr. Partnerują im Józef Pawłowski, Emma Giegżno i Paulina Gałązka.

„Nazywałam ich na planie trzema muszkieterami – śmieje się Paulina Gałązka. – Moja postać ma z naszymi dziadkami wiele wspólnego, bo tak jak oni chce walczyć o dobro i sprawiedliwość dla osób, które ciężko pracują, ale nie dostają tego, co powinny, w życiu”.

W pozostałych rolach występują m.in: Przemysław Sadowski, Magdalena Walach, Michał Mikołajczak, Bronisław Cieślak. Za produkcję odpowiedzialni są Ewa Lewandowska i Tomasz Mandes, a dystrybutorem filmu jest Next Film.