Chciałabym nazwać firmę tak jak nazywała się jedna z firm z popularnego polskiego serialu. Nazwa ta została wymyślona na potrzeby filmu przez reżysera. Czy wobec tego powinnam poszukać osoby, która posiada prawa autorskie do tej nazwy (reżyser lub w przypadku śmierci reżysera jego rodzina bądź tvp?) i ewentualnie wykupić licencję na używanie tej nazwy?

Przy odpowiedzi na pytanie należy wziąć pod uwagę kilka kwestii. Pierwszą jest poruszona w pytaniu problematyka prawnoautorska. Nazwa, jako forma bardzo krótka rzadko spełnia kryteria utworu w rozumieniu prawa autorskiego. Tylko wyjątkowo – gdy nazwa jest niezwykle fantazyjna, stanowi neologizm lub w pewnym kontekście daje oryginalne wrażenie, można uznać ją za utwór chroniony prawem autorskim. Wówczas oczywiście należy uzyskać zgodę autora tej nazwy na jej wykorzystanie.

Drugą kwestią, na którą trzeba zwrócić uwagę jest sprawdzenie, czy nazwa nie jest zarejestrowana w Urzędzie Patentowym jako znak towarowy. Jeżeli by tak było oraz jeżeli rejestracja dotyczyłaby tej samej klasy towarów lub usług, w której użytkownik sam chce podjąć działalność lub klasy pokrewnej, konieczne byłoby uzyskanie licencji na używanie znaku towarowego.

W końcu, trzeba zwrócić uwagę na to, czy używanie dla swej działalności nazwy zaczerpniętej z filmu, nie prowadziłoby do dokonania czynu nieuczciwej konkurencji (np. poprzez czerpanie nieuzasadnionych korzyści z renomy nazwy wypracowanej poprzez twórców filmu).

Ze względu na wszystkie opisane kwestie, najlepiej byłby uzyskać zgodę na użycie nazwy do oznaczenia własnego przedsiębiorstwa bądź działalności albo zwrócić się do prawnika w celu uzyskania indywidualnej opinii prawnej, która rozstrzygnie czy w konkretnych okolicznościach, opisane wyżej ryzyka są realne, czy raczej nie mogą one wystąpić.

Emilia Chmielewska
Prawnik
Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy sp.j.

fot. MJimages /sxc.hu